Szacuny
12
Napisanych postów
3436
Wiek
44 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
17160
Ciekawe czy będzie sądzony u nas... w końcu kolejny sposób, by wejść Amerykanom w dupę...
A inna sprawa, że z tak błehego powodu komuś kosę sprzedawać w biały dzień na środku ulicy... do czego to wszystko zmierza...
"Istotą walki jest podniesienie duszy na wyższy poziom moralny" - J.Piłsudski
"Teoria powinna być rozważaniem, a nie doktryną" - C.von Clausewitz
"Where there's a will, there's a way" - K.Sakuraba
Szacuny
11
Napisanych postów
765
Wiek
43 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
3916
Odnosnie kos i tekstu "powinienes mu z....ac jak powiedzial -fajny masz portfel" mialem w piatek taka oto sytuacje w moim malym Budapeszcie.
Siedze z kumplem na lawce, przed chata i pijemy piwko (drugie i ostatnie wiec nie zuliada i odyseja:) ). Widzimy jak paredziesiat metrow obok jakis kolo podszedl do 2 gosci. Kumpel nawet powiedzial, ze go w****ia ze w BP zaczyna robic sie jak w Polsce(dresy itd), ja mowie ze -co chcesz od kolesia itd-. W pewnym moencie koles odszedl od tamtych dwoch i mija nas w znacznej dosc odleglosci. Uslyszal, ze rozmawiamy=zauwazyl nas i idzie do nas. Ja do kumpla mowie, nie gadajmy po weg to sie od******li (jakos nie mialem ochoty na rozmowy z cyganskimi zulami), kolo podchodzi i zagaduje po wegiersku, my odpowiadamy po polsku, mowie ze troche gadam po ang (on nie gadal prawie wcale).No i gadamy, kolo cos tam nawija (po wegiersku), ze zycie ciezkie ble ble ble. Chudy taki byl , stary, no menel i tyle. Nagle mowi (caly czas po weg) ze zaraz nas dzgnie kosa, ja to zlalem, bo bylem pewien ze bredzi, nagle kolo wyciaga kose i caly czas ******li ze mnie dzgnie.To juz mi sie nie spodobalo, wiec czekam na rozwoj wypadkow-sytuacja taka, iz siedzialem na lawce z niezle rozwalonym kolanem, wiec szybkosc i wszystko inne nie takie). Kolo w pewnym momencie chowa kose i staje bokiem do mnie gadajac cos do kumpla-moj plan byl taki, mata leo, a kumpel ma blokowac mu lape, zeby nie siegnal po kose, sam nie wiem czemu planu nie wykonalem, zeby nie przynudzac akcji zadnej nie bylo, ale poszlismy stamtad, kolo machal dalej kosa, plul na nas (nie trafil, choc co za roznica): Teraz pare konkluzji:
-dalem ciala, trzeba bylo kolesiem przetrzec beton w momencie gdy schowal kose(mimo, iz ledwo moglem chodzic i mimo, ze bylo to pod moja klatka)-skoro raz juz ja wyjal bylo pewne ze wyjmie raz jeszcze
-fakt, iz powiedzialem iz nie gadam po weg tylko go nakrecil, czul sie panem sytuacji, mogl powiedziec wszystko bo i tak go nie rozumielismy niby, nakrecal sam siebie
-w pewnym momenice kolo spytal sie w uposledzonym ang czy mam cos do cyganow, ja mowie ze nie-to on sie nachyla, aby pocalowac mnie w policzek (no na Wegrzech jest ten pedalski zwyczaj ze kumple sie tak witaja), polozyl mi lewa reke na ramieniu, nachylil, ja oboma rekoma wzialem mu ta reke, w ogole nie kontrolujac jego prawej lapy-tej w ktore kiedys trzymal kose-blad jak diabli
Konkluzja ostateczna-powninienem go roz***ac w momencie jak wyjal kose a potem ja schowal (powtarzam to raz jeszcze).
PS:Jak go spotkam jeszcze, a wierze ze spotkam, to wytre nim beton...
Jesli historia za dluga i bez akcji, to sorry, ale chodzilo mi o konkluzje, ktore bez opisu sytuacji bylyby bez sensu.
Doradca dzialu grappling i C/S.
...nie powiedziales w ryj to nie powiedziales nic...
Szacuny
0
Napisanych postów
90
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
1447
>Konkluzja ostateczna-powninienem go roz***ac w momencie jak wyjal kose a potem ja schowal (powtarzam to raz jeszcze). --------------------
konkluzja ostateczna powinna chyba brzmiec :
skoro koles powiedzial ze mnie dzgnie, to powinienem byl go nap*****lac odrazu jak tylko siegal do kieszeni albo pod kurtke albo jeszcze gdzie indziej...i nie czekac az wyjmie kose
Szacuny
11
Napisanych postów
765
Wiek
43 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
3916
Loot
Tu nie o zlosc chodzi. Ona nie ma nic do rzeczy.
E111
Masz racje i wcale nie jest tak ze latwo sie mowi,oczekuje od siebie troche wiecej niz pokazalem, polozylem ta sytuacje i wiem o tym. Uspilo mnie to ze gosc wygladal na totalne zero, poza tym sadzilem ze skoro mysli iz nie znam jego jezyka to tak ot sobie gada.
Doradca dzialu grappling i C/S.
...nie powiedziales w ryj to nie powiedziales nic...
Szacuny
9
Napisanych postów
2712
Wiek
41 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
30062
może nie o złość - różnie to u ludzi wygląda. ale z doświadczenia wiem, że ta ochota na zmasakrowanie oponenta z czasem słabnie. chociaż nie do końca. też mam na pieńku z jednym takim frajerem i tylko czekam, aż się chłopaczyna przyburzy
pozdr i rozwal pajaca. no remorse dla gnid.
Szacuny
51
Napisanych postów
7467
Wiek
52 lat
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
32016
Konkluzja jest taka, ze dobrze, ze wszystko skonczylo sie dobrze. I z tego nalezy sie cieszyc. A reszta to czyste fantazje - co by bylo gdyby? Wiecej takiej samej sytuacji, w zyciu miec nie bedziesz.
Zmieniony przez - x-ray w dniu 2006-08-15 18:30:35
Szacuny
11150
Napisanych postów
51601
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Michał_M: "ze go w****ia ze w BP zaczyna robic sie jak w Polsce(dresy itd)"
chcesz powiedzieć, że tam nie ma grupek chudych s****ysynów pseudohiphopowych hunterów patrzących komu w******l spuścić? że nie ma chamów którzy winę za swoje chamstwo zwalają na biedę itp?
Szacuny
12
Napisanych postów
3436
Wiek
44 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
17160
eX ma rację. Co było - minęło i więcej takiej samej sytuacji nie będzie. A następnym razem to lepiej gościa po prostu ominąć z daleka - nie wiadomo czy zamiast kosy nie wyjmie pistoletu albo innej niespodzianki. Albo... dużo można by tych "albo".
Najważniejsze, że się dobrze skończyło, a odpusczenie gościa wcale ujmą na honorze nie jest.
Sytuacja jest przeszła, wnioski na przyszłość wyciągnięte, wszyscy zdrowi. Oby tak dalej
Pozdrawiam!
"Istotą walki jest podniesienie duszy na wyższy poziom moralny" - J.Piłsudski
"Teoria powinna być rozważaniem, a nie doktryną" - C.von Clausewitz
"Where there's a will, there's a way" - K.Sakuraba