MÓJ DZIENNIK TRENINGOWY -> http://www.body-factory.pl/showthread.php?t=97
...
Napisał(a)
Zweryfikowałem z Misterem eRem czy nie warto ograniczyć ilości potwórzeń w moim planie treningowym (co sugerował StefaNX). Raf potwierdził, ze powinienem zejśc na tricu do max. 12 ruchów, a na linkach wyciągu na klatę do max. 15 powtórzeń. Obaj panowie otrzymują po sogaczu oraz moje podziękowanie za cenne uwagi.
...
Napisał(a)
Zrozumiałem aluzję, następnym razem wpadnę do Ciebie do sklepu z „Rabowym” kebabem z potrójną ilością łagodnego sosu a’la „Dobry Rafał” .
PS. Tak na marginesie to masz ciekawą lokalizację sklepu. W okolicy jest chyba ponad 10 fast foodów, z tego 5 z kebabami. Zawsze się zastanawiałem, jakim cudem oni są w stanie wszyscy razem prosperować na tak niewielkim obszarze. Teraz rozumiem. W końcu od czasu do czasu musisz czymś zakąsić odżywkę białkową .
PS. Tak na marginesie to masz ciekawą lokalizację sklepu. W okolicy jest chyba ponad 10 fast foodów, z tego 5 z kebabami. Zawsze się zastanawiałem, jakim cudem oni są w stanie wszyscy razem prosperować na tak niewielkim obszarze. Teraz rozumiem. W końcu od czasu do czasu musisz czymś zakąsić odżywkę białkową .
MÓJ DZIENNIK TRENINGOWY -> http://www.body-factory.pl/showthread.php?t=97
...
Napisał(a)
Nie mogłem wczoraj wrzucić relacji, bo późnym wieczorem, gdy wróciłem, nie było prądu (jakiś XIII stopień zasilania się zrobił w mojej okolicy) i odpalili go ponownie dopiero po 23.20, gdy szedłem spać. Nie tylko rankiem, ale również w ciągu poniedziałkowego popołudnia niezmiennie trzymał mnie za kark psychiczny dołek. To było dokładnie takie uczucie, jak opisywane w kawałku „Middlife Crisis” Faith No More... Starałem się to jakoś przeczekać i na ćwiczenia wybrałem się ostatecznie o 20.00. Szczęśliwie, Xpand tradycyjnie pobudził, więc reszta zależała wyłącznie ode mnie. Tym samym zagryzłem wargi, udałem się w drogę, burknąłem zwyczajowe „cześć” wchodząc do klubu i przybiwszy parę piątek, zabrałem się za ciężary, nie zwracając zupełnie uwagi na otoczenie. Woda lała mi się z czoła, ze skroni, pleców, klaty, a nawet łydek. Słyszałem wokół jakieś rozmowy, opowiadania, żarty, ale było to poza mną. Wydzielałem coraz większą temperaturę i przerzucałem ciężary niczym lokomotywa, by po 72 minutach treningu móc z czystym sumieniem stwierdzić, że odwaliłem kawał dobrej roboty. Znowu poprawiłem wszystkie wyniki i obciąłem czas treningu o kolejne 2 minuty. To było naprawę COŚ. Oto wyniki:
PONIEDZIAŁEK:
1) Plecy:
- podciąganie się na drążku do brody w szerokim nachwycie = 13, 10, 9 powtórzeń
- wiosłowanie za sztangą w opadzie tułowia = 12x60kg, 10x65kg, 10x70kg
- martwy ciąg = 10x70kg, 10x75kg, 10x77kg
- szrugsy = 12x 35kg, 12x35kg
2) Biceps:
- unoszenie przedramion ze sztangą = 10x45kg, 8x45kg, 6x50kg
- uginania naprzemienne ramion z hantlami stojąc = 9x17kg, 8x17kg, 7x17kg
- uginania jednorącz w opadzie = 16x10kg
3) Łydki:
- wspinania na palce ze sztangą na plecach = 20x60kg, 20x60kg, 20x60kg, 20x60kg
Komentarze:
- Xpand tradycyjnie mnie nakręcił fizycznie i mimo niesamowitego zniechęcenia i poczucia zmęczenia, zdołałem wykorzystać ten zastrzyk energii, by ostatecznie wykonać bardzo ciężki trening. Co ciekawe, mimo coraz intensywniejszych treningów, potreningowa regeneracja jest coraz szybsza, dół pleców dokucza coraz mniej, a i zakwasy coraz niechętniej się pokazują. Może to tajne WPC od Rafała tak działa .
Na „+”:
- poprawa wszystkich wyników
- szybko wzmacniające się plecy. Podciąganie na drążku idzie na tyle dobrze, że zacznę je ćwiczyć z obciążeniem (10kg na początek)
- zważywszy na to, że wcześniej przećwiczyłem intensywnie plecy, bicepsy były w stanie dźwignąć całkiem przyzwoity ciężar
Na „-„:
- no chyba żartujecie?
PONIEDZIAŁEK:
1) Plecy:
- podciąganie się na drążku do brody w szerokim nachwycie = 13, 10, 9 powtórzeń
- wiosłowanie za sztangą w opadzie tułowia = 12x60kg, 10x65kg, 10x70kg
- martwy ciąg = 10x70kg, 10x75kg, 10x77kg
- szrugsy = 12x 35kg, 12x35kg
2) Biceps:
- unoszenie przedramion ze sztangą = 10x45kg, 8x45kg, 6x50kg
- uginania naprzemienne ramion z hantlami stojąc = 9x17kg, 8x17kg, 7x17kg
- uginania jednorącz w opadzie = 16x10kg
3) Łydki:
- wspinania na palce ze sztangą na plecach = 20x60kg, 20x60kg, 20x60kg, 20x60kg
Komentarze:
- Xpand tradycyjnie mnie nakręcił fizycznie i mimo niesamowitego zniechęcenia i poczucia zmęczenia, zdołałem wykorzystać ten zastrzyk energii, by ostatecznie wykonać bardzo ciężki trening. Co ciekawe, mimo coraz intensywniejszych treningów, potreningowa regeneracja jest coraz szybsza, dół pleców dokucza coraz mniej, a i zakwasy coraz niechętniej się pokazują. Może to tajne WPC od Rafała tak działa .
Na „+”:
- poprawa wszystkich wyników
- szybko wzmacniające się plecy. Podciąganie na drążku idzie na tyle dobrze, że zacznę je ćwiczyć z obciążeniem (10kg na początek)
- zważywszy na to, że wcześniej przećwiczyłem intensywnie plecy, bicepsy były w stanie dźwignąć całkiem przyzwoity ciężar
Na „-„:
- no chyba żartujecie?
MÓJ DZIENNIK TRENINGOWY -> http://www.body-factory.pl/showthread.php?t=97
...
Napisał(a)
Jako że „ruszyły” zdjęcia, pora na obiecaną sesję zdjęciową Mistera (lub Miss) łydki. Oto nabierająca powoli rozmiarów ofiara treningów, zdjęcia zostały zrobione w niedziele, bez pompowania. Zaczynamy od łydki lewej...
MÓJ DZIENNIK TRENINGOWY -> http://www.body-factory.pl/showthread.php?t=97
...
Napisał(a)
Tutaj jest natomiast złośliwy biceps, który – wbrew mojej woli – zamiast spokojnie czekać, aż łydka go podgoni, stara się jej uciec. To szelma!
MÓJ DZIENNIK TRENINGOWY -> http://www.body-factory.pl/showthread.php?t=97
Poprzedni temat
Czym się różni wit.b12 w ampułkach od b12 w tabletkach ?
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- ...
- 40
Następny temat
Cynk , Magnez i witamina B6
Polecane artykuły