A dlaczego Kazik bawił się w wymianę bokserską z Colossusem w poprzedniej walce? Po co w ogóle takie pytania?
Wes, mam wrażenie, że to, że Wand tak się czaił zanim ruszy wynika z tego, że po prostu czuł respekt przed Kazikiem i jego silnymi ciosami. Na impet i ułańskie szarże to sobie można pozwolić walcząc z takim np. Nakamurą, ale przy Fujicie, który jednym cepem może skończyć walkę przez ciężkie
KO, to trzeba chłodnej kalkulacji i dokładnego wyczekania na "ten" moment.
Co do dźwigni, która nie poszła - Kazik po prostu jest potwornie silny. Przypomnij sobie walkę Rampage'a z Murilo - Brazylijczyk próbował, próbował, wyciągał - ale wyciągnąć nic nie mógł - bo Quinton po prostu był za silny.
A pasywość w parterze - cóż, walczy się jak przeciwnik pozwala, a przecież Kazik nie jest ułomkiem w tej strefie. Wand woli stójkę, nie ma co oczekiwać od niego finezji na glebie. Potrafi wiele, ale to nie jego "żywioł"...
A że Kazik ma łeb, to wszyscy wiedzieliśmy... Szkoda mi go trochę, myślałem, że nie da się jednak nikomu znokautować...