Lu & Córa serdecznie zapraszają na letnie występy!! %)

a wracając..
chyba sie przed kuncem lipca do ortopedy z tym kolanem wybiore
tylko kurde nie chce trafic na jakiegoś misjonarza od leków
co mi zabroni ćwiczyć i wypisze pół apteki glukozaminy, itp.
:/

też myślę, że lepiej to skonsultować
Idu sobie szejka z białka zrobić, na razie mam tylko twarożek za sobą.. i drugą kawę.

hyy
to ja juz 5-ta kawa (espesso) ale z mlekiem
i po 2 śniadankach

właśnie sobie pomyślałam, że zanim sie udam na konsultacje
to ogranicze nabiał do max 1 twarożku dziennie i mleka do kawy
bo odkąd pamiętam, duza ilość nabiału wzmacniała tylko w/w objawy
trza bedzie znowu główkowac czym te 2 wygodne skądinąd posiłki zastapic,
bo miecho i ryba juz jest

Lu: no troche tak, sorry

cora: cos mnie sie o oczy obilo, ze na redukcji nie ma co szalec z progresja, dobrze jest utrzymac te sile, ktora sie ma. Jezeli natomiast jestes w stanie podniesc wiecej, to znajczy, ze caly czas do tej pory podnosilas za malo.
A po drugie: abstrah**ac od redukcji, progresja z treningu na trening powinna byc nie wieksza niz... cholera nie pamietam... o, znalazlam:
przeciętnie zaleca sie zwiększać ciężar z treningu na trening o 2,5 % w długich cyklach treningowych, w krótszych, specjalistycznych cyklach 5-10% maksimum
zbyt szybkie zwiększanie ciężaru prowadzi do szybkiej stagnacji, wolne umożliwia długotrwały acz powolny wzrost siły

To oczywiscie napisal Tyka 11/05/2005

To tak a propos Twoich uwag o progresji u Shelly.

thx
nie znałam dokładnych danych procentowych
wezme pod uwagę
czyli intuicyjnie dobrze wymędrkowałam ten progress co 0,5kg
dlatego zdziwl mnie taki mały wybor obciążenia u Shelly
przy jednoczesnie ogromnej wadze

bardzo mozliwe, że nie podnosze wciąż tyle, ile potencjalnie byłabym w stanie
na bica myslę, że spokojnie 5-6kg
ale "nadrabiam" technika myslę przy 4kg (b. dokladnie, powoli)

chociaż oczywiście myśle już o totalnej "rewolucji" treningu pod tym wzgledem pod koniec lipca
narazie właśnie jade w mysl zasady 'byle nie stracic tego co już jest'

czepne sie: a po cholere w ogole cwiczysz bica?

klatka-grzbiet-brzuch-posladki-nogi przod-nogi tyl -> to wszystko, co powinno Cie IMO interesowac, cwiczenie bica to strata czasu i bicie piany.

niby racja
ale juz cos tam widać
i dlatego...szkoda by było kompletnie olać rozumisz

ale faktycznie bede się na nim skupiać o wiele mniej,
w zamian plecy- bo rzeczywiście ostatnio zaniedbałam je :/

No wlasnie! Zwlaszcza ze przy wioslowaniu w opadzie biceps cwiczy jak ta lala

mi tam progresja nie w głowie na razie...
dobrze w ogóle że zaczęłam

oraz co myślicie o pomyśle żeby dziś znów zrobić siłowy?
Czy dać sobie spokój do jutra a dziś pomęczyć aeroby?

A moze HIIT dla odmiany, hm?
Ja w kazdym razie wole interwaly, bo nie wytrzymalabym nawet 40 minut aerobow w taka pogode. Z HIITem w 20 minut mam problem z glowy, a jestem zlana potem jak nie wiem co.