Troche prawy o treningu.

Wiecie co, chcialem troche napisac o trningu. Kazdy moze cwiczyc ale nie kazdy moze trenowac. Co mam na mysli? wiele osob cwiczy ale tak naprawde na 10 osob moze 1 nadaje sie do tego sport. Ten sport to nie tylko bezmysle machanie hantlami to przedewszystkim nastawienie psychiczne, chec przelamania bulu ktory towarzyszu przelamaniu granicy psychicznej "pokonania kryzysu" Trning to rowniez wielka wiedza na ten temat. Wiele osob cwiczy bez efektow mimo wiedz czemu? nie maja predyspozycji? maja maja fizycznie malo co odrywa znaczenie miedzy ludzmi. Tutaj w gre wchodzi psychika jedni boja sie przelamac, zrobic o 1-2 powturzenie wiecej, inni sa leniwi, inni z koleji nie maja warunkow. Tak wiem postanowilem opusic ten sport poniewaz prawie nic na osignalem na tym polu i znjac siebie nie osiagne. W tym miejscu po 1 chcialem wam podziekowac, pozdrowic wszystkich ktorzy wiedza jak sa dla mnie wazni, ile mi pomogli. bedzie trudno bo poswiecilem temu portowi 1/3 ponad swojego zycia ale coz. Bede teksnic!

pzdr. Seba_kzn

ps1 zycze wszystkim wielu sukcesow i nie powielania moich bledow
ps2 a to taka konsola
ps3 a to juz wychodzi niebawem

Tak Beret86, masz sporo racji ale weisz dieta nie musi byc czyms ochydnym i jedzniem np suchego ryzu i piersi z kurczaka wszystko zalezy od tego jak sie to rozpisze. Oszem niektore ilosci na mase sa starszne takie ze je sie prawi przez wymiociny [znam to po doswiadczeniach kolegi], rowniez wymaga wiele samo zaparcia by wstac np o tej 7 i gotowac jajka np. Ale jak mowie dieta wcale nie musi byc ochydna, gorzej wielu osobom natomiast przelamac sie w nie podjadaniu szczegolnie gdy maja takie nawyki ale po pewnym czasie orgaznim sie rpzyzwyczaja do tego.Inna sprawa zycie osobiste no masz racjie cienzko isc do pubu np i nie pic a na domiar pwoeidziec "ja ja godzine wychodze bo musze cos zjesc" nie wiem na ile to wplynelo na moja kleske ale jakos zawsze uwazalem ze od 1 razu swiat sie nie zawali uwazam to podejscie za o wiele zdrowsze niz dokaldne wyliczanie wszystkeigo. Oszem mniejsze to daje efekty moze i zadne ale wiele tu osob jest osobami mlodymi ktorym rowniez sie cos od zycia nalezy i uwazam ze naprawde jesli ktos np raz w tyg rano zje cos co nie znalezy do diety badz raz w tyg ominie 1,2 posilki to swiat sie nie zawali.Wiem pewnie zostane zlinczowany za te zdania ale takia moja opinia na ten temat.

Porada 1 z wieluu Arniego
"
OGÓLNE WSKAZÓWKI

• „Pierwszy krok polega na uwierzeniu, że masywna sylwetka jest w zasięgu twoich możliwości. Musisz po prostu zaakceptować myśl, że również dla ciebie jest dostępny przywilej bycia potężnym. W ten sam sposób możesz rozkazać swoim mięśniom podnosić wielkie ciężary, kiedy wszystko inne będzie mówifo ci, że nie możesz tego zrobić; w podobny sposób możesz wptynąć na swoje mięśnie, aby stawaty się większe i silniejsze.""

Zmieniony przez - seba_kzn w dniu 2006-06-10 23:30:03

nie rozumie o co ci chodzi??
po co to pisałes ??
kontuzja??
jak długo trenujesz ze twierdzisz ze nic nie osiagnełes ??

1/3 zycia mam 19 lat policz.
Nie kontuzjia ale wkurza mnie ze mam 19 lat waze 90kilo mam 182 wzrostu 111 w klatce 39 w bicepsie i prawie 89 w pasie. A na domair zlego nie jestem w stanie nic zrobic ze swoja psychika nawet jak bym sie b staral porpsotu nie nadaje sie, ale na forum bede poucze sie troche nigdy nie zaszkodzi.
A jak to powiedzial mi ktos madry jak cos zle robisz to lepiej nie rob wcale szkoda ze tak pozno to do mnie dotarlo.Ale coz moze dzieki temu postowi ktos zrozumie ze w tym sporcie nie tylko wiedza sie liczy.
pozdrawiam wszystkich lepszych odemnie

Zmieniony przez - seba_kzn w dniu 2006-06-10 22:19:46

dziwny jesteś, czyli co - przestaniesz pakować ? Co z tego że np. efektów już nie miałeś takich jak kiedyś, przez to chociaż lepiej wyglądałeś i miałeś jakieś zajęcie. Ja tam z tego nie zrezygnuje, bo robie to dla siebie , a nie dla wyników.

no czyli 12 lat i 8 miesiecy miales jak zaczełes cwiczyc
nie rozumie o co ci chodzi i tak
mowisz ze sie nie nadajesz bo ******ły o psychice i tak dalej
nie rozumie bo mam za***iste problemy z barkami i takich głupot nie pieprze
no ale to nie ma sensu zeby trenowac bo masz 39 w gale i 111 w klatce lepiej nie robic nic i byc kluchem-spoko
sport wyrabia charakter przede wszystkim
"jestes wygrany dopóki walczysz"

przytocze tutaj cytat, ktos tutaj na forum ma taki w podpisie, moze pomoze zmieni on Twoje nastawienie:

"Jedyną drogą rozwoju jest ciągłe podnoszenie poprzeczki, jedyną miarą sukcesu jest wysiłek jaki włożyliśmy aby go osiągnąć"

Chodzi zwlaszcza o drugą częśc. Jak bedziesz dalej cwiczyl na pewno Ci to nie zaszkodzi. Zmien nastawienie i sprobuj dalej cwiczyc, moze jest jakis konkretny powod dla ktorego przestales rosnac (jak w ogole przestales, bo moze tylko Ci sie tak wydaje:] ). Dieta, stresy itp.itd.
Wracaj na silownie i pisz jak Ci dalej idzie:] pozdro

Heh dzieki, ale po 1 to nie temat "uzalanie sie nad seba" tylko o psychice i jej roli w treningu. Naprawede jest ona wielka bo caly trening zaczyna sie juz w drodze na silownie jak gdzies ladnie przeczytalem. Czemu? po 1 zaplanowanie wszystkiego co robimy, ma to wplyw gdy jestesmy pewni co robimy i ile chcemy zrobic staramy sie za wszelka cene osiagnac cel. Inna sprawa ktora moze pogorszyc wyniki to odkladanie niektorych rzeczy na inna chwile wymowki typu "dzis odpuszcze 1 serie bo padam" nijak ma sie do naszych mozliwosci uwierzcie na slowo . Zazwyczaj gdy tak mowimy oznacza to ze juz naprawde zle sie robi i trzeba uwazac by to nie stalo sie naszym nalogiem, czemu? otuz trening na mase to rpzedewszystkim przeciazenie miesni nawet uzywajac seri oszunaych odpuszczajac to 1 powturzenie ta 1 serie mozemy zrabac efekty z treningu.

A teraz troche z oldskulu mojego wlasnego czyli opinia tenera mojego o koxach.
"Czemu branie koxow to zamniete kolo bez wyjscia? otuz posluchaj wyobraz sobie jestes kierowca malucha, stary skrzypi jezdzisz nim cale zycie i przezyczajasz sie do tego do jego wad umeisz go wyczuc wiesz keidy wtepnac keidy zachamowac by sie nie zrabalo. Otuz wyobraz sobie ze pewnego dnia wygrywasz bmw s klasy, jedzi sie swietnie 0 wybojow, cisza spokuj, super osiagi, i pewnej nocy ktos ci pod***l bmw i musisz sie przezucic do samochodu ktorym jezdziles cale zycie i juz nie potrafisz wkurzasz sie na niego i lecisz do salonu kupic nowe bmw.
Innymi slowy kazdy cwiczacy naturalnie jest w stanie wyczuc swe cialo co sprawia ze ono rosnie co nalezy pobudzic, a koxy potrafia tylko pompowac i cieszyc sie ze poszlo o ten 1 cm po cyklu a pozniej jak spada leca po nowe serie i tak w kolku, a prawda jest taka ze to co zbudujemy przez pierwsze kilka lat trreningu zostaje z nami na zawsze.Ot tkaie tracenie natemat psychiki i koxu (:

e kurva temat bez sensu
nie wiem o co ci chodzi wogole
mecz sie skonczy to pewnei go ktos uzunie

Temat jak temat czmeu trneing ma sie = tylko to co robimy na silowni motywacjia i nastawienie psychiczne ejst rownie wazne a ze wplotlem w to gdzies cos o koxach nie znaczy ze bez sensu temat aczkolwiek kazdy ma prawo do swojej opini

Gadasz tylko i wylacznie o treningu o jakichs wymuszonych powtorzeniach, nie wykonanych seriach itp... a nie piszesz nic o diecie, o tych wszystkich wyrzeczeniach poza sama silownia - bo sam trening 1h 3x w tyg to dla wiekszosci niemal odpoczynek - jak mowisz o psychice to mow o wszystkim innym poza treningiem bo tam jest najciezej - dzien w dzien to samo zarcie, "jeszcze 1h i nastepny posilek" ale przeciez czujesz sie najedzony, miales isc do znajomych na impreze, psychika siada... a ty wstajesz idziesz do kuchni i wpieprzasz... znowu wygrales...

to chlopie masz problem ja to robie tylko i wylacznie dla siebie nie dla wynikow jesli zmienisz nastawienie to bedziesz dalej odnosil sukcesy a twoje wyniki nie sa takie zle moze masz zastuj wez se kup jakis stack czy jakies mono i bedzie dobrze lap soga i nie poddawaj sie.a co do psychiki fakt wazna rzecz. trza miec poprostu zaplal