W świetle panujących trendów na brak inteligencji i tandetne cwaniactwo osób biorących się za trening siłowy można śmiało stwierdzić że sport ten podąża ku upadkowi. Byłem na seminarium Doriana Yatesa w Wa-wie i padło ciekawe pytanie , mianowicie : Jaki jest ogólny trend jeżeli chodzi o kulturystykę w Wielkiej Brytanii. Dorian odpowiedział że sport ten w krajach rozwinietych jak Anglia zanika ponieważ powoli wypiera go szeroko rozumiany fitness, natomast w krajach rozwijajacych się gospodarczo , takich jak na przykład Polska przezywa on swój "szczyt formy"
odpowiedz ta daje do myslenia. Dlaczego kraje bogate gdzie kieszkają osoby zamozne , majace dostęp do siłowni, supli itp mają już dość żelaznego sportu , natomiast taki 3 świat jak my wielbimy ciężary ponad wszystko.
Otóż moja myśl na ten temat jest następująca
Obecnie ( to jest myśle od kilku lat) sportem siłowym ( nie mylić proszę z prawdziwą kulturystyką )intersuje się przede wszystkim pokolenie nastolatków , które bez obrazy najczęściej składa się z takich idiotów jak osoba która załozyła ten temat. Wiem że temat sezonowców był wałkowany milion razy więc nie chcę się powtarzać ale jak to możliwe że normalnemu człowiekowi mówi się text ZAŁATWIE CI TAKIE TABLETKI DZIEKI KTÓRYM UROSNIESZ W MIG a on bez zastanowienia sięga po doping nie zastanawiając się nawet nad tym co właśnie robi.
Dlatego drogi autorze tekstu: nie chcę cię pochopnie oceniać ale myślę że musisz się jeszcze wiele w życiu nauczyć bo na razie masz status kompletnego zera
Dziękuje za uwagę jeżeli ktoś to wogule przeczytał