Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Behemot.
Najlepszy sposob na DUZO wiekszego wg mnie.
1.Markowane kopniecie w kolano(ala Royce) wejscie w pas i zajscie za plecy,z tad juz mozna wychaczyc goscia na glebe albo przejsc do mataleo(gole duszenie na tetnice szyjne)w stojce badz hdaka-jime na krtan(nie polecam hadaka-jime mozesz uszkodzic przeciwnika a mataleo i tak jest lepsze bo szybciej gosciu traci przytomnosc).Relogio w parterze tez jest dobre
2.Wjazd w nogi/pas i go wywrocisz pod warunkiem ze nie wazy 120 kilo przy 170 wzrostu Jesli jest wysoki i ciezki i nie ma pojecia o chwytach to po wejsciu w nogi bedzie lecial jak kloda.
3.Boruta dawal tu kiedys jakies fotki ze swojego sparingu jak wywrocil 100 kilo goscia bocznym suplesem po wejsiu w pas.
Szacuny
1
Napisanych postów
178
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
1340
Najprostszym sposobem jest obserwacja stop przeciwnika i jego zachowania.
Dopuki wierzga jak dziki, znaczy ze jeszcze zyje .
Natomiast jezeli gosciu przestaje walczyc, tylko lezy jak grzeczny chloptas to znaczy ze juz zostal podduszony. Na ogol cialo staje sie bezwladne i rozluznione.
Potrafisz katsu ????
Szacuny
1
Napisanych postów
178
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
1340
KATSU - metody resustytucji czy jakos tak ;P
a mowiac prosto i zwiezle - jak odpalic goscia ktory odjechal.
Jest sporo sposobow, ale jeden z prostszych i latwiejszych to:
lapiesz goscia za nogi w okolicy kostek, podnosisz jego nogi do gory i "potrezpujesz" nim jak dywanem ( oczywiscie kotles lezy na plecach )
na ogol starcza ;)
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
ee tam katsu dusisz i zostawiasz durnia sam sie ocknie po paru minutach.
duszenie na tentnice trwa 4 do 15 sekund potem gosciu odplywa i go puszczasz jesli bys go trzymal tak z 5 minut w duszeniu to dopiero wtedy mozesz sie obawiac o jego zycie.sa wyjatki dziadki/zawalowcy ale tacy sie raczej nie bija
Jesli natomiast jest to kumpel to podnosisz mu nogi do gory zeby krew naplynela do muzgu i juz.Druga wersja to podnosisz mu tulow sadzasz go na dupie trzymasz za barki i robisz kolanem takie pchniecia w plery co 2 sekundy az sie obudzi.potem sluchalem opowiesci o tunelu smierci i koles zaczal na mnie patrzec jak na zawodowego morderce dusiciela ludzi ktory chcial go zabic
Ludzie nie rozrozniaja smierci od utraty przytomnosci.
Szacuny
21
Napisanych postów
4247
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
28873
Akira: ale tak do konca niewiadomo co nam samym do glowy strzeli. Przykladowo - dostajesz strzala z partyzanta, londujesz ociekajac krwia na ziemie (taki extremalny przyklad), wstajesz, masz szajbe. Rzucasz sie na kolesia, obalasz go wejsciem w nogi lub .... (tu wstaw co lubisz) ,potem dusisz go. W przyplywie emcji robisz to zadlugo.Kolesp orzadnie odplywa. No i wedt trzeba mu zrobic tripa w odwrotna strone. Techniki reanimacji sa potrzebne, a noz sie przydadza. Ich nauka nie zabiera az tak dluzo czasu i nie boli Warto umiec niz miec pozniej problemy.
Grzegorz.
Wasz unizony moderator Sztuk Walk i Gier Komputerowych.
Szacuny
1
Napisanych postów
178
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
1340
Kiedys bylo tak w judo ze na 2 dana trzeba bylo typa udusic a potem zademonstrowac katsu.
Teraz juz sie tego nie stosuje ze wzgledu na to iz zauwazono ze kazde mocniejsze podduszenie powoduje nieodwracalne zmiany w mozgu ( biedne komorki nerwowe )
Wiele razy po treningu w parterze z duszeniami, paru kolesi mialo potem problemy ze soba samym, odczuwali efekty nawet nastepnego dnia.
AKIRA 200 niedotlenienie mozgu to nie jest eeee tam, im duzej koles jest w takim stanie tym gorzej dla niego.