Art Atwood - bestia

Nail - ktoś myśli o takich jak ty

A mnie tam się jego sylwetka podoba

Ale on ma nogi większe od talii i małe, naprawdę małe ramiona... nie jest to ładna sylwetka
No i wydaje mi się, że to nie jest dział dla Atwooda.

Zmieniony przez - Kruszek w dniu 2006-05-06 01:03:32

Ale pierwsze zdjecie na pierwszej stronie jest wy***ane w kosmos i z tym trzeba sie poprostu pogodzić

Chryste! Ale niemozliwy kloc!

Przerost formy nad trescia!

Dokładnie - ale takich teraz chcą oglądać. Taka niestety jest prawda, kulturystyka stała się jak cyrk dziwaków genetycznych. Nikt nie chce ogladać tego co normalne, czyli dobrze zbudowanych, przyjemnych dla oka sylwetek, chcą czegoś co przekracza ludzkie wyobrażenie... co i mamy takich jak Ruhl, Coleman, Cutler czy Atwood

Taka jest kolej rzeczy ,człowiek nie może stać w miejscu bo byłoby to nudne. Kulturystyka zmienia się jak każdy sport ,człowiek zawsze będzie starać się być lepszy w sportach takich jak skok w dla itp. bije się rekordy ,więc czemu kulturyści mają być ciągle tacy sami?

Dobra - powiem tak, gdupy mięśniowe współcześni kulturyści mają dopracowane tak bardzo, jak nigdy dotąd. Jednak co z tego, skoro masa zaczyna przytłaczać estetykę. Tu już nie ma piękna sylwetki w połączeniu z wielkimi rozmiarami, jest po prostu chęć bycia największym, nieważne, czy będzie się wyglądać estetycznie czy nie...

Oczywiście dla mnie kulturystyka jest chęcią bycia największym i posiadania przy tym jak najlepiej dopracowanych alementów wyrzeźbienia ,myśle ,że nie chodzi tu o estetykę ,każdy startujący kulturysta czy teraz ,czy też 35 lat temu chciałbyć jak największy. Kulturystyka to sport dla twardzieli ,kulturyści tacy jak Coleman ćwiczą już po kilkanaście lat i mówienie o nich jak o jakiś burakach to obraza dla nich i włożonego w ich sukces wieloletniego wysiłku. Jeżeli współcześni kulturyści martwili się o estetykę i o to co mówią inni to nic by nie osiągneli. Fitnesiści mogą dbać o estetykę ,modele,modelki ale nie kulturyści.