produkt -> popyt
Z kolei w abstrakcyjnej sytuacji, którą Ty prezentujesz ("walka na CD" ) wygląda to zgoła inaczej:
popyt -> produkt
Sytuacja pierwsza jest czymś normalnym i nieoderwanym od rzeczywiśtości. Zostało coś stworzone dla pewnej grupy odbiorców, a później inne grupy chciały ten sam produkt.
Znowu odwołam się do przykładu z kibicami: kiedyś zamówiliśmy sobie swoje szaliki klubowe (według własnego projektu). Zostały więc one stworzone dla nas, dla wąskiej grupy odbiorców. Ale ktoś spoza naszej grupy je zobaczył u producenta, spodobały mu się i również nabył. I takich "ktosiów" było sporo.
Sytuacja druga (Twoja) mówi o robieniu czegoś "pod ćwiczących" - a na to nie ma miejsca w KM (jak zresztą chyba w żadnym szanującym się SW).
Widzisz różnicę?
A jeśli chodzi o nie pierwszy raz podnosisz temat ze uczycie czegos na KM "bo klient tego chce" to:
1.Trochę uogólniłeś.
2.O ile pamiętam, to rzeczywiście nie pierwszy raz, ale ciągle w tej samej sprawie...
Pozdrawiam!
"Istotą walki jest podniesienie duszy na wyższy poziom moralny" - J.Piłsudski
"Teoria powinna być rozważaniem, a nie doktryną" - C.von Clausewitz
"Where there's a will, there's a way" - K.Sakuraba