Większość używek działa zakwaszająco (alkohol, kawa, tytoń, dragi), jednak kawa poza kofeiną ma też (choć w małych ilościach) teobrominę i teofilinę, alkaloidy o bardzo podobnej budowie i działaniu co kofeina, więc sądzę, że kawa działa bardziej zakwaszająco, ale też bardziej pobudzająco (wspomniane 600mg syntetyka a 6 filiżanek kawy)
. To jest właśnie ciekawa sprawa, bo guarana, kawa (nawet różne cenowo kawy), herbata i
syntetyczna kofeina działają w tych samych dawkach różnie na różne osoby. Prawdopodobnie jest to spowodowane innymi związkami towarzyszącymi kofeinie w produktach.
Co do dawek, tu jest kolejna ciekawa sprawa. Kofeina zależnie od dawki blokuje dwa różne rodzaje receptórów w różnych częściach móżgu (A1 i A2a jakby ktoś chciał sobie dalej poszperać
) i jak z większością substancji, tak i w tym przypadku istnieje optymalna dawka dla najlepszego pobudzenia - z ang. nazywa się to "inverted U-shaped curve". Pobudzenie też powinno być różne podczas różnych czynności. Małe dawki kofeiny są polecane dla czynności wymagających dużego skupienia i zadań złożonych, większe dla lepszego pobudzenia, zadań nudnych i prostych. Przy dawce kofeiny ok 200-900mg (dla większości 500mg) następuje największe i najlepsze pobudzenie, powyżej tego poziomu wydajność zazwyczaj spada.
A zgaga jest spowodowana różnymi związkami w kawie, które powodują zwiększone wydzielanie kwasu żołądkowego i osłabiają oraz rozluźniają podobnie jak np. tytoń zwieracz przełyku - mięsień zapobiegajy cofaniu się pokarmu z żołądka.