Teraz parter...
KM nie polega zupelnie na walce wparterze,choc przyzwyczaja do niej jesli jest taka potrzeba.Nie zakladam tutaj walki z zawodnikiem stylu chwytanego bo jesli uda mu sie Ciebie sprowadzic do parteru to uwierz ze zadna KM nie pomoze.
Zupelni laicy w walce w parterze.
Z osoba nie trenujaca zadnego stylu walki parter wydawal by sie prosty.Czesto jednak jest tak ze po przewroceniu takiego chlopaka ,probujac mu zalozyc dzwignie on mysli jedynie o tym zeby uderzyc cie w twarz(zero kombinowania z dzwigniami czy rzutami).Dlatego mozesz przegrac.Oczywiscie trenujac style chwytane jestes do tego przygotowany i potrafil bedzie zalozyc duszenie czy dzwignie.Po 3 latach KM dzwignie w parterze (z bylym trenerem zapsow)wybij sobie poprostu z glowy.Mozliwe ze uda ci sie zalozyc duszenie i przetrzymac...oczywiscie dzwignia takze moze wyjsc ale po moim doswiadczeniachz laikami odpusc to sobie "Kraverze".W moim wyobrazeniu trening KM dotyczacy parteru posiada kilka dobrych cech.
1.moze dla tego ze trener byl zapasnikiem nauczony jestem dobrze sprowadzac do parteru(nie napisalem walczyc w parterze)
2.agresja i proba przejecia inicjatywy za wszelka cene w parterze-nie koniecznie na zasadzie dzwigni(gryzienie uderzanie piesciami w twarz lezacego uderzanie w krocze-z tym nalezy uwazac by nie rozzloscic nadto przeciwnika bo moze to sie obrucic przeciwko tobie)
3.jak najszybsza ucieczka z parteru
4.agresja w parterze np: kopanie po glowie lezacego obok
5.wykorzystanie ciala przeciwnika do ucieczki(chodzi mi tutaj np : o pod[pieranie sie o glowe przeciwnika wstajac z ziemi)
To wszystko co moge powiedziec dobrego o parterze w KM.Podejrzewam ze negatywow bylo by tyle samo albo wiecej...