Stowrzyłam nową dietę. Nazywa się cholinex i jest przeznaczona dla osób, które mają za sobą co najmniej 100 wysmarkanych chusteczek higienicznych, innymi słowy... złapałam jakieś grypsko.
Kolejna wiadomość, bynajmniej nie związana z pierwszą, moja temperatura się podniosła ( co prawda wciąż nie jest to jeszcze wartość wyjściowa,ale jest wyższa niż ostatnio) i co istotne - nie marznę.
wymiary i pomiary: ogólnie drepczę w miejscu (nie licząc ładowania po którym przybrałam nie tylko na wodzie) jest to +/- 1kg/%bf.
Wniosek z tego taki że wartość 1300 kcal
to wartość graniczna dla mojej redukcji.
Proporcje:
wariant 1 (optymistyczny) - B/T/W 105/45/120 trochę iso się z tego zrobiła...
wariant 2 (kuszący) - B/T/W 120/77/50 to byłoby kolejne podejście w temacie keto, przyjmując że hormony zostaną na aktualnym poziomie (ewentualnie mniej B a więcej W)
wariant 3 to klasyczna TKD (jakie źródło węgli tu przyjąć i czy w ogóle węgle
przed treningiem, skoro zaczynam od aerobów?) lub NHE (nadaje się?)
Do tego mogłoby dojść opcjonalnie tse.
Ellis, czy sugerując avocado w diecie kierowałaś się jednonienasyc. ew.źródłem węgli czy jest inny powód? Pytam, bo jest dość kaloryczne i może mogłabym dawać co je co 1-2 dni, a tu w zamian oliwe?
Jeszcze kilka dni pozostanę na zwiększonych węglach, potem zrobię badania i chciałabym ruszyć na dobre z tą redukcją.
Co na to Doradca w najważniejszym dziale
?