A więc grożny, zły i niebezpieczny a przy tym pewnie głupi zbój więc należy takiego klocka omijac szerokim łukiem.
Siedziałem sobie kiedyś na uniwerku a były to jakieś wykłady, które prowadził suchar, doktorek - intelektualista i jak mnie się do tamtej pory wydawało człowiek inteligentny. Niestety gdy zaczął opowiadac dowcipy i śmiac się z postawnych meżczyzn pytając czy ktos z ludzi na sali kompromituje się wizytami na siłowni, zmieniłem zdanie o tym człowieku. Stereotypy są nie do obalenia.
Polska to kraj głupich ludzi. Społeczeństwo, które nas zewsząd otacza to ciemnogród z nikłymi wyjątkami. Pamiętajmy o tym, że ludzie się boją o swoje zdrowie i życie, ale i o majątek dlatego każdy człowiek krępej budowy ciała jest potencjalnym zagrożeniem i bandytą. To zrozumiałe. Bierze się to z prostej przyczyny, z biedy. Jeśli coś masz to nie chcesz tego stracic więc odczuwasz respekt przed silniejszymi - najczęściej pozornie - jednostkami, które jak przypuszczasz nie miałyby problemu w odebraniu Ci tego. A że w polsce ludzie niewiele mają a perspektywy na to, że będą mieli więcej są nikłe to nie ma co się dziwic, że strach jest wszechobecny i coraz intensywniejszy.
I jeszcze jedno. Dlaczego cwiczymy ? Odpowiedz jest banalnie prosta. Wierzcie mi, że dla większości młodych ludzi chwytających za gryf taka odpowiedź byłaby najodpowiedniejsza ... " bo chcę byc duży i silny i żeby wszyscy się mnie bali ". I z jednej strony można to zrozumiec bo jak można sobie zrekompensowac to, że trudno odnieśc sukces w polsce i godnie tu życ ? Właśnie tak, rozgoryczeni, młodzi ludzie rzucają złomem, aby zabic swoje smutki. Cwiczysz, boli, rośniesz ... No i **rwa coś się zmienia, widzisz, że masz ten swój mały sukces i jest dobrze i czujesz się lepiej i pewniej. Tylko druga strona jest taka, że większośc ulega patologii a więc nie potrafiąc poradzic sobie ze sobą wychodzi na ulicę i rżnie głupa prężąc klaty i gnębiąc ludzi swoją przewagą - niestety fizyczną.
Oczywiście jest i druga grupa cwiczących, która wie o co chodzi, ale to ogromna mniejszośc.
Tak na koniec już spójrzmy na bogatsze kraje a nawet na ulice lepiej rozwiniętych ekonomicznie państw. Daleko nie trzeba szukac. Niemcy, siłownia to miła odskocznia choc wolą piwsko od cwiczen, ale zbyt wielu dobrze zbudowanych niemców nie znajdziecie na ulicach berlina. Nie muszą cwiczyc, są spokojni i zbyt wiele trosk nie mają. Za to warszawa roi się od pakerów wszelkiej maści. Włochy, chłopaki znają swoją wartośc bo kobiety całego świata uwielbiają tych lovelasów. Inwestują w siebie, ale nie potrzebują więcej od dobrej rzeźby i 36 centów w bicu. Czesi postawili na siebie i promują swoją gospodarkę. Tu rozwój fizyczny leży i kwiczy, ale i czechów zbyt wiele nie boli. I można byłoby tak dalej. To tylko ogólniki, ale tak wygląda prawda.
Polacy są ambitni na co wskazują ich bicepsy, ale polska nic im nie zaoferowała i tego nie zrobi. Gdyby było o jedno niebo lepiej to wielu z nas wystarczyłby bicek o 5 centów mniejszy.