Co poniżej 10% sadła?

Witam serdecznie jako osoba pisząca po raz kłaniam się nisko i żeby nie przedłużać przechodzę do rzeczy.
Otóż walkę z oporną materią w postaci własnego cielska prowadzę już czas jakiś. Pierwotnie gdy zapasłem się do 99 kg wpadłem w szał odchudzania oczywiście bez głowy, bez pomysłu i co najważniejsze bez elementarnej wiedzy na ten temat. Oczywiście póxniej jojo mięsnie popalone do białej kości etc. Myślę, że spora część forumowiczów zna to doskonale. Jakoś tak rok temu rzuciłem palenie i żeby nie przytyć postanowiłem zacząć się ruszać sensownie odżywiać i tym sposobem trafiłem na forum.
Dzięki potężnej dawce wiedzy, okromnej ilośći doskonałych porad i nieskromnie powiem własnej zwiziętości doprowadziłem się do następującego stanu

Wiek: 30 lat
Wzrost 183 cm
Waga 75 kg
Poziom tłuszczysława 9,58% :)

Trening siłowy + areoby zamiennie z treningiem interwałowym, relaksacyjnie basen...
Dieta skuteczna :)
Suplementacja: tylko omega 3, odżywka białkowa i lecytynka (bo to już ten wiek ;))

Wiem, że dyżurna wróżka Berenika czuwa dlatego, postaram się zdać pytanie dość precyzyjnie. Mimo zachwycających jak dla mnie efektów jest jeden feler otóż sam dół brzuszyska w dalszym ciągu jest lekko otłuszczony. O ile grórna częśc mięsnia prostego i skośne są git o tyle sam dół nie bardzo. Diety i ćwiczenia doradzane w tym dziale znam i przerabiam. A mimo to...

hi - hi - hi - mam DOKŁADNIE IDENTYCZNY PROBLEM - dolna czesc brzuszka - nie widac jeszcze wyraznie dwoch kafelkow pod pepkiem :) jak znajedziesz sposob to tez pewnie skorzystam, koncze trzeci tydzien batalii na ud2.0 i efektywnosc tego spalania jakos opada :>

Witam,
Po pierwsze ~10% tłuszczu to naprawdę mało (jeśli tyle faktycznie go masz).
Tak naprawdę jednak procenty nie mają zasadniczego znaczenia: najlepiej podaj swoje wymiary i fotki newralgicznych miejsc - wtedy będzie można ocenić jak to faktycznie wygląda i co z tym zrobić w końcu właśnie o wygląd tu chodzi. Możliwe, że dotarłeś do punktu w którym organizm broni się przed dalszym chudnięciem i dąży do równowagi (tzw. setpoint). Z doświadczenia mogę Ci powiedzieć, że nie warto walczyć z własnym ciałem (no chyba, że masz jakiś ważny cel (jaki ?)).

duscik: ponizej pepka nie ma juz kafelkow, polecam atlas anatomii

Witam ponownie.

Po pierwsze primo przepraszam za rozliczne literówki w pierwszym poście (ot pracowy pośpiech)
Po drugie primo wymiary te najbardziej newralgiczne :)
Waist 73.00cm
Abdomen 79.00cm
Chest 107.00cm
Arm 36.00cm
(wiem, wiem - skromnie

Co do zdjęć to może nie na pierwszej randce ;)
Powodów, żeby schodzić z tłuszczem niżej wcale nie mam i nie specjalnie mi zależy na cyfrowo-procentowej ocenie. Mogę mieć nawet 15% sadła pod warunkiem, że będzie mieściło się to w kanonach estetycznych :) Zależy mi natomiast (skoro włożyłem w całe spektrum działań sporo wysiłku) żeby ten piekielny tłuszcz zniknął akurat z tego miejsca. Mogę mieć fat na karku, za uszami czy np na kolanach :) ale akurat brzuch?? Why??? Warum??? Pacziemu?????

faktycznie, wiec nic mi pod pempkiem juz nie urosnie.. xD

a patemu, ze takie sa uwarunkowania genetyczne...

mam podobny problem:/ 14% fatu i wsio ładnie pieknie,tylko pod pępkiem sadło. troszeczkę,pomogło zakładanie pasa neoprenowego do treningu i aerobów,przymierzyłabym się do miejscowych spalaczy typu lipodrm-y gdybym miała tyle kasy na zbyciu:)

apropo Lipoderm-y, wlasnie przymierzam sie od dluzszego czasu do zakupu owego produktu, zastanawiam sie tylko czy przy moich 3 oponkach na brzuchu zda on zadanie pas tez uzywam robiac brzuszki.

a normalna dieta redukcyjna i 'normalne' sposoby redukcji przestaja dzialac?

zebym to ja cholercia wiedzial.. wiem ze chudlem przez ostatni rok z 105 kg na 65 kg... przeczytalem setki artykolow, moja wola stala sie silniejsza niz kiedykolwiek jak i pewnie wiekszosci osob, ktore tak sie przemienily.. jedyne co wiem to teraz po 2-3 tygodniach porzadnej diety i dobrego treningu nie idzie juz dostrzec wyraznie efektow, podczas gdy kiedys bylo to widac wyraznie..