Kulturyści ery przedsterydowej

Sandow w wieku 20-kilku lat

21 grudnia 1895 Sandow podtrzymuje na plecach ciężar całego zespołu wodewilu "Trocadero" w którym dawał pokazy swej siły

pokaz zaczynał się numerem z kucykiem - Sandow okrążał arenę trzymając jedną ręką nad głową 160 kiligramowego żywego kucyka

koronnym numerem było wyciskanie nad głowę "ludzkiej sztangielki" - były to dwa kosze połączone gryfem - do koszy Sandow zapraszał dwóch mężczyzn z widowni

Dieta i ćwiczenia Sandowa (wywiad z 1894 roku) :

DIET:
I do not care for anything intoxicating (hard liquor), but do enjoy a beer or some wine on occasion. I never touch tea or coffee. I eat "plain", wholesome food for the most part, but do "indulge" on occasion. I have my meals at regular intervals, and prefer simple foods that are easy to digest. I chew my food well and believe strongly that mastication is a key to good health. I believe a good nights sleep is very important in maintaining health. I am not able, due to my performance schedule, to go to bed before midnight, so I remain in bed asleep until 11 typically.

SANDOW'S TYPICAL DAY:
Year round I take cold baths, and afterwards, I do a light-weight dumbell routine. I then have breakfast, then attend to my correspondence. I then enjoy seeing my friends. After this, I typically go for a long walk or if it is not sunny, I will take a ride in a horse-drawn carriage. I have my dinner promptly at 7 p.m., then attend my evening performance. After appearing at the theatre, I will have my evening cold bath, followed by a late night supper.

SANDOW'S EXERCISE TIME:
My muscle display performances, coupled with my daily walks and dumbell exercises, supply me with all the exercise I need. I occasionally prefer a bit more, so I will do this while smoking a cigar or reading in my chair by tensing and flexing my muscles.

Na SFD by go wysmiali za to napinanie miesni podczas palenia fajek, hrhrhr.
Anyways, nie ma to jak dobre geny. Ale plarfus jak sie masz, swoja droga

ech dla mnie Vinc G. ma przepiekna sywlekte, perfekt i wszystko co najlepsze w tym sporcie kojarzy mi sie z nim ,pamietam ,ze mailem kiedys ksiazke o kulturystyce polska z lat 50-60 poprostu pelna byla takich fotek jak ty wklejasz sog duchowy za ten art

Zmieniony przez - qazar w dniu 2006-02-15 10:12:22

godny wspomnienia jest Charles Atlas który zaczynał od wagi 44 kg

wygrał światowe zawody "The World's Most Perfectly Developed Man" w 1921 i 1922 roku - zawodów w 1923 nie zorganizowano bo nie było sensu - wiadomym było że wygrałby Atlas

Atlasa prześladowali w szkole koledzy a ostatecznym impulsem do zajęcia się ćwiczeniami była utrata dziewuchy ktora odeszła od niego gdy na plaży silniejszy chłopak rzucał w nich piaskiem a haerles nie zareagował Atlas wstydził się chodzić na siłownię i ćwiczył wyłącznie w swoim pokoju w domu rodziców. Doprowadziło to do opracowania słynnego systemu ćwiczeń zwanego "Dynamic Flexion". System powstał w oparciu o obserwacje jakich Atlas dokonał podczas wizyt w ... ZOO gdzie obserwował wielkie koty w niewoli wykorzystujące pręty klatek jako opór w napinaniu mięśni. Nawiasem mówiąc gdy zbudował już mięśnie to zmienił nazwisko, naprawdę nazywał się Angelo Charles Siciliano.

dobry post...
i smutna prawda - arnold byl ostatnim ktory budzil respect...
czemu ? bo opinia publiczna nie wiele wiedziala nt SAA i dopingu...

teraz kto uwierzy w bajki ze kulturysci to 'supermeni' ?
skoro kazdy wie ze sa pokluci jak lalki voodoo, maja zjechane wątroby jak ser szwajcarski, a na scenie sa na skraju smierci klinicznej (no niektorych stac na kokaine niektorzy wiedza ocb)