[https://www.sfd.pl/temat173140/] <--- Kieruję sie tym tematem
1. mnozymy wage x 24 godziny = podstawe zapotrzebowanie kaloryczne (BMR)
2. BMR x wspolczynnik aktywnosci = dzienne zapotrzebowanie kaloryczne
1. 67kg x 24 =1608
2. 1608 x 1,4= 2251,2
Moje zapotrzebowanie to 2251,2
Dane
Waga ciała [kg]: 67
Ilość białka na kg masy [g] 1,8
Ilość węglowodanów na kg masy [g] 5,5
Ilość tłuszczy na kg masy [g] 1,9
Zapotrzebowanie
Ilość białka [g] 121
Ilość węglowodanów [g] 369
Ilość tłuszczu [g] 127
Dzienne zapotrzebowanie na kalorie 3102
To wyliczyłem na arkuszu kalkulacyjnym nie wiem czy o to chodzi"
Po pierwsze, ten kalkulator jest do d..y
W ogóle nie zwracaj na niego uwagi, zapomnij, że on istnieje.
Tak samo zapomnij o ustalaniu diety na podstawie ilości g/kg masy ciała.
A teraz popatrz i pomyśl: wyliczasz zapotrzebowanie na 2251 kcal a stosując określanie diety na podstawie ilości g/kg masy ciała wychodzi Ci 3102kcal na dzień. Coś tu nie tak. Przeczytaj ten post, poruszam tam ten problem: https://www.sfd.pl/temat243661/
Jak widzę dietka rozrasta się w dobrym kierunku - więcej produktów, róznorodne. Groszek zielony 100g wywal - zapewne będzie w sałatce jarzynowej, po co powielać, zastąp go czymś innym, np. - brokuły, bruksleka (1szt. ma 15-16g).
Widzę, że ustalenie neutralnego (przy którym ani nie chudniesz, ani nie tyjesz) zapotrzebowania na kalorie trochę sprawia problemu. Zależy ono w głównej mierze od aktywności fizycznej. Pamiętaj, że żeby zyskać masę musisz wcinać więcej niż wynosi to zapotrzebowanie. Jeśli Twoje zapotrzebowanie wynosi np. 3100 a Ty ustalasz sobie dietę na 3100, myśląc, że zyskasz masę, to możesz się zawieść. Dlatego opisz, jak wygląda Twój dzień, czy wracasz ze szkoły i trening to jedyna Twoja aktywność a później np. tylko komp, czy może robisz wypady ze znajomymi, cały dzień poza domem? I oczywiście klucz do sukcesu to wiedzieć ile się je na co dzień. Postaraj sie liczyć kalorie na co dzień i obserwować organizm, na tej podstawie też możesz określić swoje zapotrzebowanie.
Możesz przyjąć 3100, jak nic się nie będzie działo to stopniowo zwiększać i obserwować co się dzieje dalej.
EDIT: zapomniałem jeszcze napisać, żebyś ustalał wagę spożywanych produktów w oparciu o "życiowe doświadczenia" . Możesz sobie napisać w planie bułki grahamki 70g, 100g, ale najlepiej zważ kupowane grahamki (nie każda ma 70g), ustal ich wagę i kaloryczność, a później zaoptruj się w nie z tego samego źródła. Ja kupuję grahamki z tego samego źródła, one mają po 50g (100kcal) - i tego się trzymam.
Jeśli będziesz kupował 50 gramowe, to na śniadanie wpisz bułka grahamka 50g - czyli 1 szt, a do szkoły możesz wziąć 100g - 2 sztuki.
Jak będziesz kupował 70g to możesz na śniadanie wcinać 1 szt. a do szkoły np. 100g - 1,5 bułki, albo 140 - 2szt. Po co sobie niepotrzebnie komplikować życie i bawić się w karkołomne przeliczanie.
Zmieniony przez - Tomassino w dniu 2006-01-22 00:47:28