Sytuacja z wczoraj

szczerze to ja bym tak nie postąpił.Faktycznie na to pytanie nie trzeba było chyba reagować "spie******" jakby chciał Ci dokopać zrobiłby to nie pytając sie o to,chociaż nie neguje tego co zrobiłeś bo uniknąłeś przynajmniej jakiejś niejasnej sytuacji

ja się już w życiu nauczyłem przynajmniej tyle, że jak jest tego typu sytuacja, to gośc nigdy nie chce pogadać, a jesli nawet chce szluga, to po szlugu pyta o 2 zyla, a jak dostanie te 2 zyla, to pyta czy masz portfel itd. to jest reguła.

ja bym odszedł trochę dalej, ponad metr i normalnie pogadał z gościem i jakby co to użyłbym gazu i spi...
w sumie wcale się nie dziwie, że na twoje 'spi...' odpowiedział, tak jak odpowiedział. źle postąpiłeś, że mu tak odpowiedziałeś

Tylko wiecie nastepnego dnia wieczorem kumpel jak z nim gadałem o tej sytuacji to mi powiedział, że on do niego wcześniej rzucił- "pogadamy czy mam się z wami przejechać i WTEDY pogadamy?" >z naciskiem na wtedy< także jak tak teraz myślę to na moje mogło mu chodzić tylko o fanty. Z resztą to nie było tak, że ja mu od razu spier...najpierw właśnie spytałem "o czym?" a on wtedy "pogadamy czy nie?" czyli żadnej propozycji nie miał bo jakby chciał spytać o szlugę to by spytał i polazł w ****u...a i dla jasności- wtedy powiedziałem "nie mamy o czym...*******laj" ;)

Nie to, żebym straszył, ale... lepiej miej oczy z tył głowy, nigdy nie wiadomo czy nie będzie szukał zemsty. A co do "poprawności" Twoich działań - skoro pytasz innych to sam wiesz, że nie zachowałeś się do końca tak jak powinieneś i teraz szukasz aprobaty.

btw. podziwiam za przytomność umysłu, ja w takiej sytuacji raczej zapomniał bym o gazie (wiem z autopsji

1. blad z wyp... to tylko wkorza i mozna kose dostac pod zebra
2. po to masz gaz zeby go wlasnie w takim momencie potraktowac
3. nieprawda jest ze typ jeden nie zaatakuje 4, zalezy to wszystko od tego jak on i ja oni wygladaja

gorzej jak cie spotka to wtedy za to wyp.. i gaz masz ostry wpier....

Jak dla mnie to bardzo dobrze postąpiłeś

Tylko następnym razem troche więcej kultury

Dobrze zrobiłes! Ja we wtorek miałem sytuacje w której na PKSie z kolegami siedzielismy i podbił do nas typ okolo 7lat starszy i sie zapytał który lubi biede a który pieniądze :-% i szukal jakiegos chlopaka zeby z nim na dyskoteke pojechal :-%, cwaniakowal itp. ale nas bylo 5 osób i go spławilismy potem podszedl do kolejnej grupi kolegow i i samo sie pytal i jeden typ mu powiedziel wypier.... a on wyciągnol kose i sie go zapytal czy jest kozak i uslyszal TAK! schowal go i poszedl .... :-%

trzeba go bylo zaltatwic jakas dzwignia z Aikido i jakby blagal o litosc to dopiero sie go pytac: o czym chcesz pogadac??

****A TO TY MALY****U MI ZA***ALES WCZORAJ PO OCZACH GAZEM A JA CHCIALEM TYLKO PARE ODPOWIEDZI DO ANKIETY NA SOCJOLOGIE!!!

hehe a teraz na powaznie slaby pomysl z tym *******laj jak jestes taki kozak to trzeba bylo lac sie z nim bez uzycia gazu ja zawsze takie sprawy zalatwiam stanowczo ale grzecznie nawet jak ktos sie chce nap*****lac to nieladnie mu odpowiedziec zaraz cie za***ie *****ie znacznie lepiej powiedziec no to chodzmy tam bedzie mniej ludzi i z usmiechem na ustach isc spuscic mu lomot albo dostac becki pamietaj ze agresja zawsze wraca do wlasciciela

co do zaatakowania go to najleprza obrona jest atak chociaz ja tak jak shnosnas zawsze czekam na pierwszy strzal chociaz u mnie to wynika raczej z tego ze trzeba mnie ostro w****ic zebym sie zaczal lac na powaznie jak porzadnie nie dostane to sie za bardzo bawie a jak jest agresor to nie mysle tylko leje

naprawde dziwna opcja gosc przykozaczyl sam do 4rech gosci to cos z nim moglo byc nie tak naprawde ale pewnie byl na***any albo cos w tym stylu

no nic w duzym skrocie nie zrobiles zle ale mozna to bylo rozegrac lepiej