Kilka prawd na temat aikido

Czytając rózne fora zauważyłem że macie błędne pojęcie o rzeczach związanych z aikido. Więc je wyjaśniam. Po pierwsze aikido nie jest jakąś starożytną lub starodawną sztuką walki. Zostało stworzone na początku XX wieku a jego twórca umarł w latach 60. Wywodzi się chyba z sztuk takich jak judo i daito-ryo (czy jakoś tak). Po drugie, te dźwignie na ręce na prawde działają (wiem bo nie raz mnie bolało :). Z początku też myslałem że to lipa. Jeśli chodzi o skuteczność aikido w pratktyce to nie wiem. Czasami jak się ogląda jakiś pokaz dziadków lub coś to widać że ściema i UKE się sami przewracają i podkładają, dlatego daje wam link to całkiem fajnego filmiku z pokazu zrobionego z rozmachem 9pewnie gdzieś w USA :). Link niestety do eMula : ed2k:///file/Aikido%20-%20Best%20Aikido%20Demonstration%20I've%20Seen.wmv/12587767/09F489250E706F50664E9A495C5E3371//

Jak nie działa to spróbujcie ten( przyjzyj sie uwaznie zanim skopiujesz):
ed2k:///file/Aikido%20-%20Best%20Aikido%20(tu wstawiam spacje bo mi nie chciał tak długiego linku wrzucic na forum więc wykasuj to razem z nawiasami)
Demonstration%20I've%20Seen.wmv/12587767/
09F489250E706F50664E9A495C5E3371/h=TM6HPT3UJ6SAI4JZBQZEINKDVZUIQ3DM//

wyjasnij mi zatem
1. co aikido ma wspólnego z grapplingiem? masz dział Style tradycyjne na sfd.pl i tam kieruj swoje elaboraty.
2. skąd przekonanie, że akurat tak sądzimy, jak twierdzisz? nie jestes pierwzym aikidoką na tym forum. my tez umiemy korzytać z google.
3. oraz poczytaj sobie o dźwigiach stójkowych, wypowiadali sie tu fachwocy od róznych styli, w których one wystepują. tam przedłozono argumenty za i przeciw. tu nie ma sensu ich kopiować

tu masz linki do tych dyskusji.
https://www.sfd.pl/temat203051/
https://www.sfd.pl/temat232233/
poczytaj i nie traktuj nas jak świeżaków, którzy cwiczą od paru miesięcy i oprócz swojej maty nic nie widzieli.

Zmieniony przez - Jodan w dniu 2005-11-24 17:46:29

No cóż krótko aikido= prawie balet

lepsze, do obejrzenia w ramach korepetycji na SFD nastepujący klip wideo:
http://www.budojo.pl/dojo/pokazPolonia.htm
oraz jego omówienie przez fachowców od róznych styli, w tym jednego z najlepszych specjal;istów od sztuk walki w Polsce, który, notabene, kilka lat również cwiczył aikido
https://www.sfd.pl/temat181302/
mnie najbvardziej rozwala scena, gdy tori pochyla się na czworaka a uke z rozpędu macha kozła przez jego grzbiet, nie mogąc się zatrzymać...

Zmieniony przez - Jodan w dniu 2005-11-25 01:32:15

Wszystko ladnie wyglada gdy kazdy ruch jest zaplanowany. Chcialbym zobaczyc jak wygladaj sparingi...

Dzięki za linki do starych postów. Troche sobie poczytałem...W Posce rzeczywiście brakuje treningów przygotowujących na walke w realu (nie w tym sklepie :), ale mimo to w "moim" dojo są osoby któr najpierw mi pokazują jak jest ładnie, a jak oporuje i mówie że przecież to nie zadziała to mi pokazują jak się robi na ulicy (i wtedy dopiero naprawde boli :). Myśle że wiekszość japońskich sztuk walki ma taki nieoficjalny podział. Czytałem raz historyje 9prawdziwą) o tym jak niejakiego Funakoshi (karate) zaczepił pijaczek czy ktoś to tamten nie bawił się w ciosy tylko złapał go za jaja i poczekał aż przyjdzie policja (potem tego żałował bo niby zbyt brutalne). Tak więc takie życie.... Poza tym we wschodnich sztukach walki chodzi też o rozwój duchowy, o jedność z parterem :). Osiąga się to ćwicząc w harmoni itp. Jakbym od początku zakładał że walne mu w ryj jak się tylko da to cięzko by było z tą jednością. No ale to na treningach...

To może to uzupełnicie (kliknąć "Edytuj"):
http://pl.wikipedia.org/wiki/Aikido 

o tym jak niejakiego Funakoshi (karate) zaczepił pijaczek czy ktoś to tamten nie bawił się w ciosy tylko złapał go za jaja i poczekał aż przyjdzie policja (potem tego żałował bo niby zbyt brutalne).
popieprzyłeś. nie niejaki Funakoshi, tylko sensei Gichin Funakoshi,ogólnie szanowany arcymistrz, ojciec wspólczesnego karate, który przetransplantował je z Okinawy do Japonii. taki incydent miał miejsce, ale on broniąc się raczej nie łapał za jaja. ta historyjka albo jest zmyslona, albo dotyczy niejakiego R. m****a, tez od karate, on o sobie opowiada podobne rzeczy.

Myśle że wiekszość japońskich sztuk walki ma taki nieoficjalny podział.
nie, nie ma. mają tylko nieliczne. jak trenujesz, tak reagujesz. takie rozdwajanie jaźni to bardzo zła koncepcja treningu. albo tak, albo tak.
oporowałeś? no to przełamał twój opór, bo był prawdopodobnie o wiele szybszy i silniejszy, no i nie umiałes chyba zaatakowac tak, aby sobie nie dać załozyć dźwigni.

Nie no... sam tego chciałeś. Oto cytat z ksiązki "Trzej mistrzowie Budo" napisanej przez Johna Stevensa, która dotyczy Funakoshiego, Kano i Ueshiby. Na stronie 86 w dziale dot. Funakoshiego pisze:"Funakoshi przyznał, że kiedyś zarzyło mu się złamać jedną z tych zasad(wcześniej są wymieniane zasady karate wg. Funakoshiego - przp. Ja :). Krotko po zakończeniu wojny, wracając wieczorem do domu opuszczoną drogą, został zaczepiony przez rabusia, który zażadał pieniędzy i papierosów. Kiedy stary mistrz oznajmił, że nie ma ani jednego, ani drugiego bandyta chwycił parasol Funakoshiego i próbował go nim uderzyć. Funakoshi zrobił unik, złapał mocno rabusia za jądra i tak go trzymając, czekał aż pojawi się policja. Był to, jak podejrzewał Funakoshi, działający w desperacji amator, bezbronny weteran, i mistrz karate żałował potem, że nie potrafił załagodzić sytuacji, zanim użył siły." Koniec cytatu. Chcesz to sobie poszukaj jej w księgarniach - kolor żółty, mała.

tak trzeba było od razu. podaje się źródło albo wcale się nie mówi.