Wojna - Co zrobisz?

OJCZYZNA, kraj, w którym człowiek urodził się i/lub spędził znaczną część swego życia, w którym mieszka lub z którym czuje się mocno związany emocjonalnie mimo przestrzennego oddalenia. Ziemia staje się ojczyzną o tyle, o ile istnieje zbiorowość, która za taką ją uważa, toteż w określeniach ojczyzny słowo „kraj” oznacza zarazem ludzi, których łączą wspólne doświadczenia, sentymenty, wspomnienia, tradycje itd. Pojęcie ojczyzny wiąże się etymologicznie z pojęciem ojcowizny, a więc ziemi dziedziczonej po przodkach;

Definicja PWN


Patriotyzm- szacunek i umiłowanie ojczyzny, gotowość do poświęcenia się dla niej i narodu, stawianie dobra własnego kraju ponad interesy partykularne (partykularyzm) bądź osobiste. Poczucie silnej więzi emocjonalnej i społecznej z narodem, jego kulturą i tradycją.

Patriotyzm to postawa wyrażająca się w wypełnianiu podstawowych konstytucyjnych obowiązków obywatelskich, takich jak służba wojskowa i obrona ojczyzny, wierność dla kraju, troska o wspólne dobro i dbałość o stan środowiska naturalnego, przestrzeganie prawa, gotowość do ponoszenia wszelkich ciężarów i świadczeń, w tym też płacenia podatków.

Wiem. onet.pl


Jeśli więc ktoś nie utożsamia się z ojczyzną nie jest godzien nazywać się polakiem, bo jego zasranym obowiązkiem jest walczyć i zginąć za tą ziemię, która nas wykarmiła. Walka to nie tylko walka zbrojna, ale spieprzanie z kraju, poza niektórymi wypadkami jest godna najwyższej pogardy.

Danbog, szacunek Święte słowa. Korian, to świetnie, że trzymasz się swoich ideałów, ale musisz zważyć, że nie dla każdego są one rozsądne. Ja zgadzam się z Danbogiem w 100% i powiem Ci dlaczego. Wyjdźmy od tego skąd i po co wzięła się idea Państwa. W świetle klasycznych definicji zarówno Hume'a jak i Ruseau (obowiązujących zresztą w UE - poza tym innych nie ma) Państwo jest umową społeczną zawartą DLA DOBRA OBYWATELI. Zatem martyrologia jakiej ulegasz, jest zaprzeczeniem sensu Państwa, bo w Twoim rozumieniu, to obywatel jest dla Państwa. Podstawowym prawem człowieka tymczasem jest prawo do dbania o własne dobro, a Państwo ma tylko służyć wspólnocie interesów.
Patrząc zaś ze strony etycznej, to zważ czym się kończy podejście patriotyczno -narodowe, szczególnie w polskim (katolickim) wydaniu: o co najwięcej krwi przelano? O granicę i o religię. Temu nie zaprzeczysz. A zatem krew przelewano za czyste abstrakty, bo granica to kreska na mapie, zabraniająca normalnie współżyć i handlować ludziom po obu stronach kreski. Jak bardzo jest to sztucvzny podział mogą Ci tylko wytłumaczyć ptaki, które co najwyżej nasrają na granicę i nie stawiają się na kwarantannę na cle. Jeśli zaś chodzi o religię, to w ogóle słów szkoda. Nie dość, że wojna przeczy ideałom głoszonym przez większość religii (mamy więc oczywistą sprzeczność), to jeszcze tak na prawdę NIE WIESZ czy bóg jest czy go nie ma (czy Ci się to podoba czy nie). Ewangelizacja mieczem jest więc najgorszą arogancją, jaką sobie można tylko wyobrazić. Jakie stąd płyną wnioski? Jedynie słuszna wojna, to wojna o wolność, ale nie abstrakcyji takich jak Państwo, tylko o wolność przekonań, wolność wyznania, wolność handlu, wolność przekraczania granic. Tylko do tej wolności trzeba dorosnąć, a pierwszym krokiem jest otrząśnięcie się z romantycznych, mesjanistycznych bredni

Proponuje zmiane hymnu narodowego na następujący :

http://www.teksty.org/k/kazik/swiadomosc.php

Wtedy będę mógł w 100 % utożsamiać się z Polską jako państwem realizującym zawartą w tym tekście ideą.

czytal ktos ozon? bylo porownanie wojska naszych i naszego najprawdopodobniejszego przeciwnika bialorusi-cienko wyszlismy
poza tym nato wcale nie jest gwarantem bezpieczenstwa

no to wojsko słabe a do tego kaczyński jest teraz prezydentem czyli będzie gorąco na lini warszawa- mińsk i warszawa -moskwa, ci co chcą niech już sp******

a tak swoją drogą to mimo słabszego sprzętu mamy lepsze wyszkolenie armii

true

ludzie, problem polega na tym, że sa jeszcze ludzie, ktrórzy wierzą, że w tej części Europy dojdzie wogóle jeszcze do wojny. stąd wyścig zbrojeń na naszą zasciankową skalę: nasi (z rozmysłem nie piszę: my) kupili F16, no to Łukaszenka (znów nie piszę: Białorusini) zafundował sobie ultranowoczesny rakietowy system p-lot, który te szesnastki może powystrzelać w kilka minut. Albo raczej, Putin (nie: Rosjanie) mu zafundował.
Pytanie, po co to wszystko? po co nam te samoloty? mysliwce z definicji to samoloty przechwytujące wrogie maszyny nad własnym terytorium. jakie samoloty? białoruskie? rosyjskie? w sumie to tylko kosztowny straszak: podlećcie, a damy wam popalić! w który nikt nie wierzy. poza tym, w razie wybuchu wojny, co jest pierwszym celem grub dywersyjno-zwiadowczych a po nich ostrzału rakietowego i bombardowań? OPL, a więc i lotniska.
z drugiej strony, białoruskie zbrojenia. paranoja, bo trzeba chyba Łukaszenki, aby wierzyć w zagrozenie ze strony któregokolwiek sąsiada, a zwłąszcza Polski. w sumie, ten system p-lot to efekt jego paranoi i szukania zewnętrznego wroga, aby gdzies skierować uwage i ewentualną niechęć własnego społeczeństwa. a tymczasem u nasi odbierają to bez mała jak przerzucanie wojsk nad nasżą granicę. przeciez te rakiety to bron obronna, bardziej niż nasze F16, pod któe w teorii można nawet podwiesić bomby wodorowe. więc o co ta cała paranoja?

Tak sie akurat sklada ze swiat podzielony jest liniami miedzy ktorymi znajduja sie kraje.

A ludzie ktorzy w tych krajach mieszkaja zazwyczaj traktuja je jako swoje ojczyzny.

Czy sie to komus podoba czy nie.

Mozna sadzic rozne rzeczy o rzadzie kraju, mozna go krytykowac ale ojczyzna nie przestaje byc ojczyzna.
Doswiadczyc tego mozna bardzo latwo wyjezdzajac za granice - tam ludzie nie beda na nikogo patrzec np. jako na Bogdana ale przede wszystkim jako na Polaka - z wszystkimi sterotypami tego dotyczacymi. I tak samo to co zrobicie bedzie rzutowalo na zdanie obcokrajowcow o Polakach. Jezeli wyjedziesz i powiesz np. Jestem Bogdan, urodzilem sie w Polsce ale mam w dupie ten kraj to tez nie oznaczy ze przestaniesz byc Polakiem i wcale nie musisz trafic na ultrakonserwatywnego prawicowca zeby w ten sposob stracic szacunek. Tak samo nie bedzie Cie szanowal pierwszy napotkany oficer najezczej armii ktoremu zakomunikujesz swoje podejscie.

Dlatego jezeli w kraju dzieje sie zle to trzeba glosowac, dzialac, startowac w wyborach lub w skrajnych sytuacjach walczyc z niereprezentujaca narodu wladza ale za granica zawsze bedziesz Polakiem - obcym.

Dlatego kazdy z nas jest skazany na ojczyzne i to wlasnie laczy wszystkich ludzi urodzonych w danym kraju, i to wedlug mnie definiuje pojecie ojczyzny.
Dlatego tez poczucie patriotyzmu zazwyczaj budzi sie w momencie konfrontacji i zagrozenia ojczyzny.
Czego nikomu z nas nie zycze.

Jodanie niestety nie zgadzam się z tobą co do F-16. Polska leży- dobrowolnie- w strukturach NATO, więc zowbowiazana jest do posiadania sprzęty kompatybilnego z wymogami paktu, poniewaz na co komu w sojuszu państewko zacofane?? Poza tym gotowość trzeba trzymać zawsze- kto wie czy za 10 nie dojdzie np do wojny z Ukrainą?? Poza tym jak już pisałem należymy do NATO, więc pomoc za pomoc, jeśli nas zaatakują sojusznicy pomoga, lecz jeśli zaatakują sojusznika my tak samo musimy zareagować.

Co do łukaszenki to dla mnie jest to tylko megaloman, ito bardzo krzykliwy, który lubi jak jest o nim głośno, a Rosja wykorzystuje go aby nie brudząc se rąk pokazać, żeby uważać na wschód i nie olewać se go.
Niestety nasi politycy- wyzwoliciele uciśnionych angazujac sie w sprawy Ukrainy zadarli ze śpiącym olbrzymem, za co na każdym kroku zbieramy teraz bęcki.

Moja opinia, można się z nią nie zgadzać, wszystko można kulturalnie przedyskutować (tzn bez ustawek )

oprócz kompatybilności f16 ze sprzętem NATO - podtrzymuje zdanie, że to w wypadku napaści na nas jest raczej bz sensu. te własnie samoloty staną sie pierwszymi celami oddziałów specnaz