Kreatyna i choroby nerwowo-mięśniowe.
Jeszcze do niedawna mówienie o zastosowaniu kreatyny w leczeniu chorób nerwowo-mięśniowych byłoby co nieco "dziwacznym". Przede wszystkim dlatego , że stosowanie tej substancji przez sportowców być może czasem w sposób nierozważny, było przedmiotem licznych dyskusji na temat dopingu prowadzonych w dziennikach telewizyjnych i w programach telewizyjnym poświęconym aktualnościom. Wiele problemów dotyczących używania tej substancji zrodziło się z tego, że we Włoszech do dziś brakuje precyzyjnej regulacji dotyczącej używania kreatyny, dlatego obecnie nie wiadomo dokładnie jaka dawka może być uznawana za uzupełniającą a jaka za lek. Kreatyna jest swobodnie sprzedawana w aptekach, w sklepach zielarskich i niektórych dużych sieciach sprzedających artykuły spożywcze. Jednakże taki "wolny" handel uniemożliwia surową kontrolę jakości i czystości tej substancji. Z tego powodu należałoby uregulować jej stosowanie i sprzedaż. Dzisiaj postaram się udzielić prostych wyjaśnień na temat tego, czym jest kreatyna i jakie są kryteria naukowe, które coraz bardziej zachęcają nas do zażywania tej substancji w przypadku chorób nerwowo-mięśniowych. Przede wszystkim należy sprecyzować, że kreatyna jest aminokwasem (wszystkie aminokwasy tworzą proteinę) już obecnym w naszym organizmie, w którym jest wytwarzana przez wątrobę i nerki. Kreatyna jest także zawarta w mięsie i we wszystkich produktach pochodzenia zwierzęcego a zatem wprowadzamy ją do naszego organizmu również z zewnątrz. W ciele ludzkim kreatyna jest przetwarzana w cząsteczkę zwaną "fosfokreatyna", która służy do tworzenia magazynu energii w komórkach naszych tkanek. Wśród różnych organów, które tworzą ciało ludzkie szczególnie dwa są spragnione fosfokreatyny, a są to muskuł szkieletowy i mózg. Atleci często zażywają kreatynę w celu poprawy osiągnięć, które wymagają dużego i szybkiego wykorzystania energii. Ponadto kreatyna pozwala na szybszą regenerację po zbytnim wysiłku. W chorobach nerwowo-mięśniowych zakłada się że ilość fosfokreatyny na poziomie mięśni ulega zmniejszeniu. Stąd powstał pomysł zastosowania tego aminokwasu w tej dziedzinie. Ponadto zainteresowanie tym aminokwasem i ewentualne zastosowanie w przypadku chorób nerwowo-mięśniowych wzrosło po opublikowaniu badań w periodyku "Neurology" (1999,10 :52, 854-7) będąc oficjalnym organem Amerykańskiego Stowarzyszenia Neurologów. Badania zostały przeprowadzone na 81 pacjentach dotkniętych różnymi chorobami nerwowo-mięśniowymi (dystrofia mięśniowa Duchenne, dystrofia miotoniczna, miopatie metaboliczne, miopoatie mitocondriali, miopatie zapalne i miopatie wrodzone) zakładały zażywanie 10 gramów kreatyny w ciągu pierwszych pięciu dni a następnie po 5 gramów przez kolejne 6 dni. U tych pacjentów dokonywano pomiaru siły mięśni (w formie miometrii ręcznej i badań klinicznych) przed oraz po przyjęciu kreatyny. Wyniki tych badań pokazały, że wszyscy pacjenci, niezależnie od rodzaju choroby nerwowo-mięśniowej wykazywali poprawę siły mięśni. Jednakże badania te, mimo iż są zachęcające trwały bardzo krótko i nie pokazały potencjalnych długoterminowych efektów zastosowania kreatyny. W roku 1999 dokonaliśmy badań na 19 pacjentach dotkniętych różnymi formami chorób mięśniowych, przewidujących podanie 2 gramów kreatyny dziennie przez okres trzech miesięcy. Na początku pacjenci zostali poddani różnorodnym pomiarom jak:
1) Pomiar siły mięśni poprzez zastosowanie miometru ręcznego, mierzono przede wszystkim siłę mięśni zastosowaną podczas pewnych ćwiczeń jak:
1) zamykanie dłoni 2) zwieranie trzech palców(szczypce) 3) zginanie łokcia
4)
rozciąganie kolana:
2) Pomiar zdolności wentylowania, poprzez badania spirometryczne
3) Pomiar podczas prób wysiłkowych jak bieg na 20 metrów , wejście na 8 schodów, wstawanie z podłogi.
Po tych pomiarach poprosiliśmy pacjentów o zażywanie kreatyny w dawkach 2 gramy dziennie. Badanie trwało 3 miesiące i dało istotne dane statystyczne, w sensie wzrostu siły mięśni w odniesieniu do mięśni przedniej torebki udowej (rozwieranie kolana) i oddechowych (w tym przypadku zauważono poprawę zdolności wentylacyjnych). Natomiast w odniesieniu do innych obszarów badanych mięśni, siła mięśni nie dała statystycznie znaczącej poprawy. Nie zauważono szczególnych efektów ubocznych. Jedynie dwóch pacjentów miało czasową biegunkę, która ustąpiła po zawieszeniu przyjmowania kreatyny, co naszym zdaniem wiązało się z sorbitolem (cukier) stosowanym jako słodzik proszku zawierającego kreatynę . Wkrótce dane te będące przedmiotem naszych kontroli zostaną opublikowane. Dobre tolerowanie i rezultaty wstępne, mimo iż ograniczone zachęcają nas do kontynuowania badań nad możliwym zastosowaniem kreatyny w dziedzinie chorób nerwowo-mięśniowych. Z drugiej strony należy zauważyć, że nigdy nie zasygnalizowano szczególnych efektów ubocznych nawet u atletów przyjmujących dawki kreatyny. A to dlatego, że kreatyna jest zawarta w sposób naturalny w naszym organizmie. Ostatnie informacje wskazują, że w Stanach Zjednoczonych prowadzonych są liczne badania mające na celu pokazanie potencjalnej przydatności kreatyny w różnych chorobach nerwowo-mięśniowych. Między innymi niektóre centra badawcze pokazały, że kreatyna pełni funkcję ochrony neuronów i z tego powodu jej zastosowanie będzie badane także w przypadkach chorób motoneuronów, jak SLA. Stosując ten aminokwas na myszach doświadczalnych uzyskano bardziej zachęcające wyniki niż w przypadku riluzolu, substancji stosowanej obecnie dla spowolnienia degeneracji motoneuronów, w więc postępu tej choroby. Jestem przekonany, że w najbliższej przyszłości rdzeniowy zanik mięśni będący także chorobą motoneuronu będzie stanowiła część tego kierunku badań.
Oddział Regionalny Polskiego Towarzystwa Chorób Nerwowo-Mięśniowych
Polish Neuromuscular Association
kreatyna to także lek i lekarze mają o niej pojęcie...