Drugie pytanie dotyczy zwężonej przestrzeni międzykręgowej w dolnym odcinku kregoslupa. Ta kontuzja jest jeszcze starsza ale dokuczliwa. Ogolnie nawet martwe ciagi moge robic przy nie za duzych ciezarach (do 100kg max) ale np takiego cwiczenia jak wioslowanie sztanga w opadzie nie wykonam gdyz podczas trzymania kregoslupa w takiej pozycji bol staje sie nie do wytrzymania. Na to rowniez jakas rehabilitacja? Masci? :> Cos co pomoze? :> Za wszelkie udzielone odpowiedzi dziekuje
...
Napisał(a)
No wiec ogolnie ja z dwoma pytaniami. Po pierwsze to mam problem z barkiem. Okolo 3 lat temu lekko nadwyrezylem sobie bark na treningu. Odpoczalem dwa tygodnie i nie bylo to nic co przeszkadzalo by mi zbytnio w treningach. Po 2 latach od tego zdazenia poszedlem do wojska i musialem odstawic treningi. Nie wiem w ktorym momencie, ale w ktoryms z tych dwoch, kontuzja stala sie dosyc bolesna. 1 wyciskanie na klate na zawodach bez treningu przez pare miesiecy.2 wygibasy z zawodowym wojskowym ktory demonstrowal aikido ale wydaje mi sie ze troche ze mna przedobrzyl. Od tego czasu (7 miesiecy) nie moge robic klatki sztanga na plaskiej bo strasznie mnie to boli. Jak robie hantlami na skosie to bolu nie ma. Takze gdy robie barki ten bark mnie nie boli. Tylko podczas plaskiej jak schodze lokciem ponizej klatki.Chcial bym sie dowiedziec czy jakies masci mogly by mi pomoc albo ogolna rehabilitacja. Teraz po prostu cwicze nie robiac klatki na plaskiej. Nie to ze to cwiczenie jest mi jakos specjalnie potrzebne, ale jak boli to ogolnie nie jest dobrze.
Drugie pytanie dotyczy zwężonej przestrzeni międzykręgowej w dolnym odcinku kregoslupa. Ta kontuzja jest jeszcze starsza ale dokuczliwa. Ogolnie nawet martwe ciagi moge robic przy nie za duzych ciezarach (do 100kg max) ale np takiego cwiczenia jak wioslowanie sztanga w opadzie nie wykonam gdyz podczas trzymania kregoslupa w takiej pozycji bol staje sie nie do wytrzymania. Na to rowniez jakas rehabilitacja? Masci? :> Cos co pomoze? :> Za wszelkie udzielone odpowiedzi dziekuje
Drugie pytanie dotyczy zwężonej przestrzeni międzykręgowej w dolnym odcinku kregoslupa. Ta kontuzja jest jeszcze starsza ale dokuczliwa. Ogolnie nawet martwe ciagi moge robic przy nie za duzych ciezarach (do 100kg max) ale np takiego cwiczenia jak wioslowanie sztanga w opadzie nie wykonam gdyz podczas trzymania kregoslupa w takiej pozycji bol staje sie nie do wytrzymania. Na to rowniez jakas rehabilitacja? Masci? :> Cos co pomoze? :> Za wszelkie udzielone odpowiedzi dziekuje
...
Napisał(a)
To moze i ja teraz sie podpytam bo w tygodniu ide do ortopedy bo to co sie ze mna dzieje jest nie do wytrzymania.
Juz kiedys mialem rozne kontuzje ale ze wszystkimi dawalem sobie rade.Dodam ze nigdy nie mialem nic zlamane . Dwa lata temu zaczelem studia na AWFie i po jakims miesiacu moze dwuch zaczal sie moj dramat . Ciagle jakies kontuzje od kolana, po oba lokcie nadgarski i barki. Przez caly ten okres cwiczylem tez na silce. Oczywiscie jak łapalem kontuzje to robilem jakas przerwe i wracalem do zajec w szkole i silowni. Przez te 2 lata praktycznie caly czas jadlem glukozamine a jak jeszcze cos bolalo to smarowalem jakimis masciami i jadlem przeciwzalane glownie polopiryne s. Teraz nie uczeszczam juz na silownie tak od Bozego narodzenia ale ze sportu nie zrezygnowalem wkoncu AWF . Kolano i nadgarskit juz mnie raczej nie bolą, łokcie tak dziwnie strzelaja jak prostuje ale raczej nie bola. Najwiekszy problem mam z barkami oboma na zmiane. Co jakies 2 miesiace odnawiaja mi sie kontuzje mimo ze zamiast silki zaczelem chodzic na basen a ostatnio nawet i z tego zrezygnowalem bo odnowilo mi sie po obozie sportowym w wakacje. Teraz za 2 tyg zaczynaja mi sie zajecia na uczelni a ja ciagle jestem obolaly i nie nadaje sie do zajec . Ostatnio zaczely mnie bolec te barki mozna powiedziec same z siebie gdyz zaczelo sie jak malowalem plotek .Przez tydzien chlodzielem lodem teraz smaruje mascia neocapsiderm i jem glukozamine ale nie wiem czy cos lepiej bo raz boli raz nie. Wczoraj np gralem delikatnie w siatke i zbijalem prawa reka a zaczal mnie napier lewy bark chyba od zamachu ale to przeciez nie normalne :-%.
Pewnie nazbieralo mi sie to wszystko za wiele kontuzji i stawy sa po przeciazane ale wole sie upewnic czy nic przypadkiem nie jest tam pouszkadzane i dlatego ide do ortopedy. Nie wiem sugerowac mu przeprowadzanie jakichs badac czy zdac sie na jego wiedze i zobaczyc co mi powie?? Moze ktos mi cos doradzi? Wiem ze w takich przypadkach czas jest najlpeszym doradca i najlpeiej by bylo z pol roku prawie nic nie robic ale to ciezko jak za pare dni zaczynam szkole ..
Zmieniony przez - krawat w dniu 2005-09-17 16:53:14
Juz kiedys mialem rozne kontuzje ale ze wszystkimi dawalem sobie rade.Dodam ze nigdy nie mialem nic zlamane . Dwa lata temu zaczelem studia na AWFie i po jakims miesiacu moze dwuch zaczal sie moj dramat . Ciagle jakies kontuzje od kolana, po oba lokcie nadgarski i barki. Przez caly ten okres cwiczylem tez na silce. Oczywiscie jak łapalem kontuzje to robilem jakas przerwe i wracalem do zajec w szkole i silowni. Przez te 2 lata praktycznie caly czas jadlem glukozamine a jak jeszcze cos bolalo to smarowalem jakimis masciami i jadlem przeciwzalane glownie polopiryne s. Teraz nie uczeszczam juz na silownie tak od Bozego narodzenia ale ze sportu nie zrezygnowalem wkoncu AWF . Kolano i nadgarskit juz mnie raczej nie bolą, łokcie tak dziwnie strzelaja jak prostuje ale raczej nie bola. Najwiekszy problem mam z barkami oboma na zmiane. Co jakies 2 miesiace odnawiaja mi sie kontuzje mimo ze zamiast silki zaczelem chodzic na basen a ostatnio nawet i z tego zrezygnowalem bo odnowilo mi sie po obozie sportowym w wakacje. Teraz za 2 tyg zaczynaja mi sie zajecia na uczelni a ja ciagle jestem obolaly i nie nadaje sie do zajec . Ostatnio zaczely mnie bolec te barki mozna powiedziec same z siebie gdyz zaczelo sie jak malowalem plotek .Przez tydzien chlodzielem lodem teraz smaruje mascia neocapsiderm i jem glukozamine ale nie wiem czy cos lepiej bo raz boli raz nie. Wczoraj np gralem delikatnie w siatke i zbijalem prawa reka a zaczal mnie napier lewy bark chyba od zamachu ale to przeciez nie normalne :-%.
Pewnie nazbieralo mi sie to wszystko za wiele kontuzji i stawy sa po przeciazane ale wole sie upewnic czy nic przypadkiem nie jest tam pouszkadzane i dlatego ide do ortopedy. Nie wiem sugerowac mu przeprowadzanie jakichs badac czy zdac sie na jego wiedze i zobaczyc co mi powie?? Moze ktos mi cos doradzi? Wiem ze w takich przypadkach czas jest najlpeszym doradca i najlpeiej by bylo z pol roku prawie nic nie robic ale to ciezko jak za pare dni zaczynam szkole ..
Zmieniony przez - krawat w dniu 2005-09-17 16:53:14
>>> Maszeruj albo giń <<<
...
Napisał(a)
Ja na szczęście nie mam żadnego poważnego urazu, ale mam trochę problemów z kolanami.
Otóż specyfika mojego wysiłku fizycznego wymaga wykręcenia nóg, no i w teorii to powinno iść z biodra, ale w praktyce bywa różnie: jak mięśnie się troche zmeczą, albo jest coś trudniejszego to często się to się opiera na kolanie niestety.
Ostatnio coraz częściej zdarza mi się podczas ćwiczenia poczuć nagły, kłujący ból, średnio-mocny (dotyczy to najczęściej lewego kolana, ale to akurat mniej istotne), mija zazwyczaj po paru minutach.
No, chyba że sobie mocniej wykręcę kolano, np. w ruchu, to bywa że boli potem przez dwa dni, ale to troche inna bajka, bo wtedy jest to jednorazowe, a nie długotrwałe obciążenie.
Nie wspominam już o tym, że właściwie nie ma dnia, żeby mnie nie bolały kolana (na szczęście zazwyczaj niezbyt mocno, chociaż i tak się zdarza), nie tylko podczas statycznej pozycji ze zgiętymi kolanami (no ale to chyba normalne), ale czasem również podczas chodzenia.
No i mam właśnie problem, bo nie chcę sobie za bardzo rozwalić kolan w wieku 20 lat...
Niech mi ktoś powie, co na dłuższą metę może mi się dziać z tymi kolanami, obciążeń genetycznych raczej żadnych nie mam, pozostaje kwestia urazów mechanicznych, obciążenia, etc. Chcę po prostu wiedzieć, kiedy mam się zacząć nad tym poważniej martwić, i od razu przepraszam za zawracanie głowy takim raczej błahym problemem (ale w sumie kolana ma się tylko jedne ).
Otóż specyfika mojego wysiłku fizycznego wymaga wykręcenia nóg, no i w teorii to powinno iść z biodra, ale w praktyce bywa różnie: jak mięśnie się troche zmeczą, albo jest coś trudniejszego to często się to się opiera na kolanie niestety.
Ostatnio coraz częściej zdarza mi się podczas ćwiczenia poczuć nagły, kłujący ból, średnio-mocny (dotyczy to najczęściej lewego kolana, ale to akurat mniej istotne), mija zazwyczaj po paru minutach.
No, chyba że sobie mocniej wykręcę kolano, np. w ruchu, to bywa że boli potem przez dwa dni, ale to troche inna bajka, bo wtedy jest to jednorazowe, a nie długotrwałe obciążenie.
Nie wspominam już o tym, że właściwie nie ma dnia, żeby mnie nie bolały kolana (na szczęście zazwyczaj niezbyt mocno, chociaż i tak się zdarza), nie tylko podczas statycznej pozycji ze zgiętymi kolanami (no ale to chyba normalne), ale czasem również podczas chodzenia.
No i mam właśnie problem, bo nie chcę sobie za bardzo rozwalić kolan w wieku 20 lat...
Niech mi ktoś powie, co na dłuższą metę może mi się dziać z tymi kolanami, obciążeń genetycznych raczej żadnych nie mam, pozostaje kwestia urazów mechanicznych, obciążenia, etc. Chcę po prostu wiedzieć, kiedy mam się zacząć nad tym poważniej martwić, i od razu przepraszam za zawracanie głowy takim raczej błahym problemem (ale w sumie kolana ma się tylko jedne ).
...Only thing to do is jump over the moon...
...
Napisał(a)
Panie Ergo bezzwłocznie trzeba iść do lekarza ortopedy lub neurologa zastanawianie się co to jest,lub porady internetowe nic nie pomogą.pozdr.
pozdrawiam
...
Napisał(a)
Panie Rabi na razie najrozsondniejszym wyjściem będzie wykluczenie ćwiczeń przy których jest ból.Proszę zgłosić się do lekarza ortopedy w celu dokładnego zdiagnozowania i do mgr.fizjoterapii w celu zbadania funkcjonalnego.przez ten czas zostają tylko działania profilaktyczne,maść chłodząca i okłady chłodzące bezpośrednio po ćwiczeniach lub ruchu króry spowodował ból,maści rozgrzewające w dzień bezwysiłkowy,proszę nie przesadzać z ilością maści i nie używać jednej po drugiej pozdr
pozdrawiam
...
Napisał(a)
A mi ktoś szepnie jakies ciepłe słówko :)?
>>> Maszeruj albo giń <<<
...
Napisał(a)
Widzę,że na forum całkiem jak w życiu....mnóstwo pytań a niewiele odpowiedzi...szczególnie konkretnych.Ciekawe czy tu bywają zawodowcy?
pozdrawiam wszelkich połamańców i rekonwalescentów)
cytat nie wiem z kogo:"Nie łam się-bojkotuj ortopedę" ;)
pozdrawiam wszelkich połamańców i rekonwalescentów)
cytat nie wiem z kogo:"Nie łam się-bojkotuj ortopedę" ;)
...
Napisał(a)
I ze skierowaniem od lekarza- na masaz i zabiegi fizjo.
Nie ma ludzi nieomylnych...
...
Napisał(a)
A może mi ktoś w koncu odpowie... Napisałam na poprzedniej stronie. Chcę tylko wiedzieć, czy mam zawracać głowę lekarzowi czy dać sobie spokój i się nie przejmować
...Only thing to do is jump over the moon...
Poprzedni temat
Potencja - zbyt częste wzwody :/
Następny temat
jak sie opalic %-)
Polecane artykuły