Kyokushinkai - nieefektywne ?

Powiem tak - u mnie jest sekcja Kyu prowadzona przez mistrza świata w tym sporcie. I wszyscy, którzy tam trenują, łącznie z nim to są zwykli leszcze. Chłopaki od nas (boks) nie mają co z nimi robić. Podajecie przykład K1 - nie oglądałem, więc raczej nie będe polemizował. Nie wiem kto tam walczy, ani na jakich zasadach. Wiem jedno - boks jest najlepszym stylem uderzanym, i długo tak jeszcze pozostanie, a twierdzenie, że brakuje mu kopnięć jest śmieszne. Poprostu nie są mu potrzebne. A 3/4 chłopaków z mojej sekcji chodzi również na zajęcia z kicka. I praktycznie, jedyną rzeczą którą można dołożyć do boksu, jeżeli chodzi o stójke, to low kicki i obrona przed nimi. A do tego nie trzeba wcale zmieniać stylu - wystarczy dodać te 15min. do każdego treningu i po miesiącu - dwóch, będzie opanowane perfect.

zgodze sie z tym ze boks w polaczeniu z kickiem jest ok, drobna wada jest w tym wypadku ulozenie gornej polowy ciala(jezeli przewaza boks-obnizenie glowy), sprawdza sie to w technikach recznych ale przy mozliwosci uzycia kopniec mozna wylapac potezne hiza geri(kolano) i dechy murowane, spojrz na pozycje z thaia...no i oczywisty brak parteru...

"Żaden naród ani żaden człowiek nie mają monopolu na światło słoneczne.
Żaden system, szkoła czy doktryna nie mają monopolu na prawdę."

Pozdrawiam
Freestyler

No no - mówimy narazie tylko o stójce.

A z tym hiza geri - to prosze bez fachowych nazw albo jakiś mały opis, bo ja po japońsku panimajesz.

Domyślam sie, że chodzi o kolanko na twarz w momencie wykonywania uników, np. przed sierpem. Ale co ma thai do kyu?

Kyokushin jest dobra sztuka walki. Twardosc jest jej glownym atututem i to jako rdzen jest przydatne na ulicy. Ciag na przeciwnika tez. Brak parteru czy rzutow to raczej pomijam. Kyokushina zawiera jedynie techniki kopniec i uderzen w stojce. Wiec jedynie co do kompletnosci stojki można mowic.
Moje zarzuty.
Brak ciosow na glowe i unikow przed nimi.
Brak gardy bokserskiej i wyciaganie rak do blokow.
Plusy to kopniecia na nogi i twardosc calego ciala.
Parcie do przodu bierze się z braku ciosow na glowe. Glowy nie utwardzisz reszte na pewno w jakims tam stopniu mozna.
freestyler wlasnie dobrze piszesz ze wywodza! się z Kyokusinkai ale po pewnym czasie ewoluluja i biora się za cos praktyczniejszego dlatego uwazam ze Kyokushin jako rdzen jest dobry.
Patrz: J. Warchol., M. Piotrowski, P. Saleta, P. Siegoczynski.
Pozdrawiam



"Wy sie tylko bawicie, mi chodzi o zycie"
Kask!

No ****a boks w polaczeniu z kopnieciami to wlasnie kick-boxing!

"Wy sie tylko bawicie, mi chodzi o zycie"
Kask!

Mimo wszystko - ma swoje + i -, ale prosze nie pisać, że jest lepszy od boksu, bo to nie jest prawda.

Kickboxing troche się różni pracą nóg i gardą od boxu, a ja mówie o czystym boksie, z tym, że + nauka low kicków, żeby wiedziec jak sie przed nimi bronić. Tak samo do boksu można dodać odrobiny zapasów, ale nie po to, żeby walczyć w parterze, tylko po to, żeby wiedzieć jak go uniknąć. Is that clear?

hiza geri sa to kopniecia kolanem, moga byc wykonywane w wersji frontalnej i od dolu oraz po luku, stad garda w kicku i w thaiu jest nieco wyzsza(chodzi o ochrone glowy), zgadzam sie ze ewolucja kyoku w kierunku kicka jest pozytywna ale bez przesadyzmu, rekawice upraszaja nieco obrone, uszczelniaja garde, inaczej wyglada obrona w rekawicach i bez, wiec nie dajmy sie oglupic, kazdy styl ma jakies zalety i wady...

"Żaden naród ani żaden człowiek nie mają monopolu na światło słoneczne.
Żaden system, szkoła czy doktryna nie mają monopolu na prawdę."

Pozdrawiam
Freestyler

A co do utwardzania - boks daje doskonałą odporność na ciosy na głowe/korpus, utwardza nadgarstki i pięści, nie po to, żeby rozwalać cegły, ale wystarczająco, żeby znokautować gołą pięścią i opanować ból. A jak jakiś Kyoushinowiec ośmieli się przeć na mnie z pięściami metodą a'la Tank to zobaczymy, kto wytrzyma dłużej. I kto ma wypracowany mocniejszy cios.

Firkraag. Popros dobrego boksera aby Ci wyplacil prawa kontre, jako zadanie alternatywne mozesz porownac statystyki zgonow na ringu bokserow a uczestnikow kopanych turniejow.
Kantem dloni to jedynie na filmach bija. Piszac o tym zdraczasz jednoczesnie skad czerpiesz swoja wiedze.
Smieszymnie ta gadanina teoretyka ktory Kyokushiny na oczy nie widzial. Bajki o przyjmowaniu ciosow. Tak, tak. Leci cios na watrobe, czy splot, a ty sie ustawiasz, napinasz i trach! przyjete. Dzizas. Kiedy ktos Cie wali na "schaby" to musisz to zblokowac. A nie przyjmowac i napinac sie.
Moje "zielone pojecie" o karate o trzy lata treningu Kyokushin w Gdynskim Klubie Karate u Zdzislawa Niedzwiedzia 2 (teraz pewnie wyzszy) dan.
Pocwicz cos moj drogi nim zaczniesz sie wypowiadac. Bo tekstami z ksiazeczek i filmow tu wiele nie zdzialasz.

Co do K-1. Wyraznie widac w nim kto wygrywa. Kickboxerzy i Thaiboxerzy, zawodnicy Seidokaikan. Jedyny karateka Kyokushin ktory tam cos zdzialal, choc nigdy nie wygral to Francisco Filho. Tyle ze wystarczy porownac jego techniki reczne w przedostatnich MS Kyokushiny z tymi co prezentuje obecnie aby rozwialy sie zludzenia.

Paweł Ziółkowski

Żiu-żitsu znaczy Miękka Sztuka, jesteśmy mięczakami którzy leją twardzieli.
http://bjj.pl