teraz poszedl mi nagarstek ktory nie boli mnie jak plywam: kraul, zabka, grzbiet (delf juz nie umie).. poza tym na silce i na bjj to boli wiec mi te treningi calkowicie odpadaja. bylem u lekarza i powiedziala , ze jak przy plywaniu nic nie czuje to moge.. poza tym silki i sw to mi sie w wakacje nie chce praktykowac w ogole wiec sierpien+wrzesien poswiecam tylko na plywanie.. z nadgarstkiem mi jakis butapirazol przepisala (masc) ale zaznaczyla , ze trzeba czasu a masc to tak w sumie dodatek to zalecznie.. heh ale sie rozpisalem.
plywam stylowo gut raczej ale nie bylem od roku a moze wiecej na basenie.. (dzis pierszy raz) w sumie po zdaniu mlodszego ratownika przestalem chodzic (ironia!)
czyli plan raczej bez sprintow, samych rak (nie chce tej reki obciazac za bardzo) etc. nie mam deski ani w ogole nic heh.. i moge chodzic sobota, niedziela po 1h..
poczytalem posty i plywaniu i wyknifilem takie cus
poprawcie i w ogole ocenicie
4*75m (kraul, zabka, grzbiet) - no rozgrzewka
200m (8*25 kraul ) - nawet nie wiem czy dam rade - raczej dlugie odpoczynki
100m zabka odpoczynkowo
eh cos mi sie to srednio podoba