No chwileczke, a co z nadrabianiem glikogenu po treningu? Samo bialeczko na noc, to mozna w dni nietreningowe, przy treningu AFAIK rzadza troche inne zasady.
fatum - na moje niezbyt wprawne oko troche poczytales, ale jeszcze sie w tym gubisz [no i fajno, wszyscy tak maja
]. Radze poczytac uwaznie i na spokojnie posty podwieszone [nawet po kilka razy], poczytac generalnie posty na SFD, poszukac [wyszukiwarke masz w prawym gornym rogu] np. tematu katabolizm itp. A w miedzyczasie - robic swoje. Z czasem, jak juz bedziesz wiedzial wiecej, to skorygujesz swoja diete i treningi, ale na poczatku lepiej jest robic
cokolwiek - nawet jesli to nie bedzie jeszcze optymalny dla Ciebie trening i optymalna dieta i nawet jesli ryzykujesz katabolizm [chociaz nie sadze, bo o to trzeba sie naprawde mocno postarac] - niz nie robic nic.
Fakt, pierwsze tygodnie na SFD przerazaja, bo natlok informacji nie chce sie sam poukladac w glowie, a wszystko wydaje sie przerazajace. "Utrata miesni" "katabolizm", "glikogen", a nie daj boze jeszcze "omega-3" i "omega-6", albo inne "CKD" i "SKD" albo "A6W" - to wszystko na poczatku po prostu przeraza i w efekcie czlowiek struchlaly siada przed kompem i juz sie zegna ze swoja szczatkowa masa miesniowa.
A swoja droga - na moje oko, jak na faceta, masz w diecie za malo bialka i
za duzo weglowodanow, ale byc moze sie czepiam. W kazdym razie ja dalabym minimum 2.2g bialka, WW max 3g, a reszta z tluszczy.
A posilek potreningowy jest BARDZO WAZNY!!! Przedtreningowy zreszta tez.