Szacuny
3
Napisanych postów
1609
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
30475
Granice? jakie granice...
Jak juz sie rozpedze to nie moge przestac.Ostatnio jak moj brat dostal baty, to gdyby mnie wiesc o policjii i interwencja kumpli to bym szmatlawca pewno skonczyl(ponoc juz byl nie patomny, ale ja w amoku tego nie dostrzeglem).
Wiem ze to niebezpieczne,ale nie moge tego kontrolowac.Na szczescie jestem dosyc opanowany.
Szacuny
0
Napisanych postów
84
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
1992
jup
freestyler - czy moglbys zdradzic skad Ci przyszedl pomysl do zalozenia tego tematu?
I co za tym idzie - po co Ci wiedza na temat tego co zrobia ludzie w samoobronie - czyzbys zamierzal zaczac napadac? p
Kiedy bedziesz cierpial
Wiedz , ze Cie zdradzilem
gg #2070211
Szacuny
11150
Napisanych postów
51597
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
wlasnie dlateggo ze ludzie cwicza i teoretuzuja a chcialbym porownac te teorie z praktyka...a tych rzeczowych odpowiedzi niewiele, czyli wniosek:nie za bardzo mamy okazje wykorzystywac swoje umiejetnosci...i wtedy to faktycznie akademicka dyskusja...
Szacuny
1
Napisanych postów
85
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
6100
Walka to odruchy a nie filozofia,to co robisz na treningu robisz w walce.Rozumiem że walka to nie wymiana "uprzejmości" z menelem pod sklepem, tylko działanie odruchowe wywołane zagrożeniem.
Szacuny
11150
Napisanych postów
51597
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
wiec Freestyler zle zadales pytanie , powinienes zapytac, do jakiej granicy sie posunoles....
chos i tu ciezko powiedziec , jezeli uderzylem kogos raz , i facet jest nieprzytomny ( mysle kurcze a moze go zabilem ?)i raczej zostawiam w spokoju.
JEdyne 3 razy gdzie stracilem panowanie nad soba to sytuacje z uzyciem noza i baseball bat ( oczywiscie przez przeciwnika , ja w tym czasie nie mialem swojego , ale to juz sie nie powtorzy) , reszta sytuacji to pelna kontrola na tym co robie do konca.