Sam stosowalem (i dalej stosuje z pewnymi modyfikacjami) diete Kwasniewskiego i powiem tyle, ze od dziecinstwa mialem problem z nadmiarem tkanki tluszczowej - a po tej diecie unormowalem jej poziom do 'standardowego' poziomu (nie probowalem sie 'pocinac', nawet nie mialem takiego zamiaru).
Nie zgodze sie z Roslonem, czlowiek otylu na diecie niskotluszczowej bedzie bardzo powoli chudnal. Organizm u takiego czlowieka nie potrafi dobrze wykozystywac tluszczu jako materialu energetycznego.
Dieta niskotluszczowa sprawdza sie, ale u ludzi o normalnym poziomie tkanki tluszczowej. Sam to sprawdzilem.
Zgadzam sie z FabioBB - zreszta to on namowil mnie na ta diete - za co mu bardzo serdecznie dziekuje - trzeba zwiekszyc podaz bialka. Co do ww - sa niezbedne w pewnej niewielkiej ilosci, ich prawie calkowite ograniczenie nie zle wplywa na zachowanie sie organizmu - czlowiek min. nie traci tkanki tluszczowej.
Nie uwazam aby taka dieta obciazala organizm, chyba ze sie je za duzo ww. W chwili obecnej stosuje bardziej zbilansowana diete stosujac prosta zasade - jezeli jem posilek tlusty - ograniczam ww. Jezeli chudy - pozwalam sobie na pewna ilosc ww - i to spelnia swoje funkcje - utrzymuje poziom tkanki tluszczowej na stalym (dosyc niskim jak dla mnie) poziomie.
A i jeszcze jeden '+' takiej diety, nic nie boli - ani stawy, sciegna itp. co przy diecie niskotluszczowej jest rzecza nagminna.
bst
Happy HIT follower