poranny katabolizm

ok juz widze

Zmieniony przez - -Szoho- w dniu 2005-02-03 13:55:42

Na śniadanie jem placek Brzóski i mam wszystko w du.pie.
Ale jak ostro trenowałem to brałem przedtem 10g glutaminy po przebudzeniu.

Trzeba jeszcze brać poprawkę na to, że aminokwasy konkurują o przenośniki błonowe, więc ta glutamina wchłania się wolno.
Najlepiej zacząć dzień od glutaminy. Zwykłej - 2-3 g, acetylowanej - 1 g wystarczy.

to ja bym jeszcze wzial poprawke, ze dotyczy to wylacznie zawodowcow z 4-7% bf

No wlasnie

egzakly , to raczej sie nas nie tyczy .. i takie rozwiązania jak wpi , wpc są jak najbarziej na miejscu jeśli chodzi o nas amatorów

Zmieniony przez - -Szoho- w dniu 2005-02-03 14:14:05

Zgadzam sie z chłopakami.

Ja np. czasem rano nic nie jem nawet godzinę, nie mam apetytu i tez dobrze.
Nie sądze zeby to miało aż takie dla mnie znaczenie co ilosc zjadanych kalorii.
leczteraz jak skoncze zestaw Olimpa, zakupię sobie na spólke bcaa mrm i połykać będe ze 3 gramy z rancaZ carbo
Zdr.

Ja robie równie i w sumie nie wiem co lepsze , choć i tak małe róznice , łykam czasem własnie bcaa bo mam Mrm 3gr i potem posiłek właściwy lub wpi i 10 minut posniej posiłek ... nie ma znaczenie ..

O, shit. Jakie kombinacje alpejskie. Ja wstaję, biorę michę, sypię płatki owsiane z rodz. i orzech., zalewam to 30g wpc na mleku i wcinam. Po kiego takie roszady. To nic nie zmieni...
Btw. bcaa miętas to lepiej wal przed treningiem więcej. Dla mnie rano zbyteczne..

pozdro

w 101% sie zgadzam z przedmowca