Pokaz Aikido - walka z trzema.....?

Boruta. No comments. Za nisko, nie chcę się ubrudzić.
---------------------
To zmien pieluszki. Jak na razie wypisujesz bzdury i to ze sie pienisz bo ktos Ci to wytyka, tylko zle o Tobie swiadczy.

To co robi Uke to NIE UNIK ćwiczony do walki. To sposób na pozwolenie partnerowi na uderzanie w pełnym zakresie.
----------------------
Idz na boks to sie dowiesz co znaczy "uderzanie w pełnym zakresie".

Ale w pewien sposób po prostu nie można (kwestie bezpieczeństwa)
-----------------------
Juz nawet sie nie chce komentowac.

Inne będą gdy ćwiczysz by wygrywać zawody, inne gdy lata Ci to a ćwiczysz do walki realnej.
-----------------------
Zawody to podstawa walki realnej. Jak Tobie sie zdaje ze kihon i kata sa realniejsze od kontaktowej walki to wspolczuje.

Nie będę się wdawał szczegółowo w metodykę treningu
------------------------
Szkoda, chetnie bym sie posmial.

Choćby u wyśmiewanego przez niektórych ignorantów Segala.
------------------------
Kolejny ktory aktorow na serio bierze?

Szanowni Państwo.
Jedynym filozofem, którego mozna by tu przytoczyc w ramach SW jest Aristokles, który w młodośći trenował zapasy i od jego szerokich pleców zwano go Platonem.
Co do głównego wątku:
Boruta:podziwiam twoje samozaparcie ( a może jestes masochistą ?):) i doprawdy nie wiem jak ci się chce wdawać w ciagłe spory z wybitnymi specjalistami realnej walki street aikido.
Benedict: zgłoś sie do eliminacji VT,zobaczymy jak ci pójdzie...

Aristokles alias Platon? Mistrz świata w wadze koguciej z 1974 roku?

Benedict.

nie ma jak się poirytować nawzajem.

Pytałem, bo jakbyś ćwiczył ze dwa lata, to bym kazał skasować moderatorowi posta Tak około 3-4 lata wystarczy by się "przebudzić"
5 lat - całkiem dobry wynik. Ja też tyle mniej więcej trenowałem, ale się skończyła moja "droga miłości i pokoju" ... Było nawet tak, że dokładaliśmy różne ciekawe rzeczy, typu rękawice, łapki, parter itd. ale w pewnym momencie stwierdziłem, że są to najlepsze rzeczy, a te "aikidowskie" to dobre na relaks.

Aikido to odarte z najlepszych rzeczy ju-jitsu.

Nie wierzę, że potrafisz wykorzystać zwykłą najprostszą nawet kokyunage, gdy startuje do Ciebie jakiś klient "niewtajemniczony" - czytaj nie idący za twoim właściwym i jedynie słusznym ruchem Dodam od siebie, że stało się to moją obsesją, kombinowałem na wszystkie możliwe sposoby, obroty, ruchy bioder...ech chyba jestem jakiś niekumaty, a może mój taiming był beznadziejny, ale widziałem judokę z bardzo krótkim stażem, co podszedł do "niewtajemniczonego" i poprostu zrobił rzut judo bez ceregieli i całego gadania o uderzeniach w grdykę, oko i inne częsci ciała.

A Seagala to ja uwielbiam! Aikido robił/robi fajne. Najbardziej lubię jak łamie ręce he he.

Pozdrawiam

Znałem jednego człowieka który ćwiczył aikido i dobrze walczył. Miał 190 cm, 100 kg i był po prostu "ulicznym zabijaką". Aikido trenował chyba dla jaj.

No ja właśnie tak czytam te wszystkie posty o absolutnym braku skuteczności aikido, no i w kompleksy popadam...
Bo widzicie, jak kiedyś, przed laty zaczynałem trenować karate, to sparowałem z jednym Ponurym Typem z innej sekcji. Typ ów trenował shotokan i właśnie aikido. (Pasy w karate mieliśmy wtedy obaj białe.)
Miałem nawet początkowo lekką przewagę. Ha!
Jednak krótko, bo Typ przechwycił jakoś moją rękę i zaskoczył mnie dokumentnie jakąś taką aikidocką dźwignią stójkową.
No i przegrałem bardzo boleśnie.
Dodam, że Ponury Typ był sporo wyższy i cięższy, do tego 'wycieniowany'. Pewnie też sporo silniejszy niż ja. Tym niemniej, jakby nie było, 'pokonał mnie za pomocą aikido'. (A dodam, że nie uważałem się wtedy bynajmniej za ostatniego leszcza i bijałem się ze zmiennym szczęściem, od czasu do czasu.)
Zatem może ja w sumie jestem jakiś dziwny? Żeby nie powiedzieć - jakiś wyjątkowo nieudaczny.
Może na takich dzielnych fighterów jak Wy wszyscy żadna technika aikido nigdy w walce nie zadziała?
Ba, może nawet, na zwykłych, normalnych ludzi też nie zadziała?
Może zadziałała tylko na takiego super-nieudacznika, jak ja?
A może jednak niektóre rozwiązania w tym stylu (jak i w każdym innym) mają jednak swój sens i dają się czasem z powodzeniem zastosować?
Któż to wie...?

Jejku! I nie znalazles we kata obrony? Straszne! A moze jeszcze kiedys Cie pokonal Tsunamista cwiczacy Tai chi? Nie krepuj sie, smialo opowiadaj o wszystkich swoich porazkach.
A tak na powaznie to chyba nikomu normalnemu nie trzeba tlumaczyc ze od pojedynczego zastosowania pojedynczej techniki do skutecznosci stylu droga daleka. Tym bardziej ze nie sposob mowic o technikach aikido gdyz styl ten poza kokyu nagami ktore sie kompletnie nie nadaja do walki nigdy wlasnych technik nie opracowal. Wszystkie sa zapozyczeniami z jujutsu, a jedyne zmiany polegaly na wydluzeniu ruchu i zmianie nazw (np kote hineri -> kote gaeshi).


cynik75. Po prostu cwicze pioro. Nie chca mi internetowi wojownicy sluzyc za worki treningowe na macuie, to sluza w swoim naturalnym srodowisku.

Zmieniony przez - Boruta w dniu 2005-01-25 10:06:47

Widziałem w akcji jednego aikidoke zabijake dżizus. Pamietam jak na obozie aikido napierdzielił 3 gości(nie naraz i nie w ten sam dzień). Nie używał dźwigni i rzutów tylko strzelał zwyczajne tuby w ryj.

PIZGAM Z TEGO


Ale i tak Aikido rulez

hulio, wcale mnie to nie dziwi
bo zwykłe tuby w ryj są bardziej skuteczne niż rzuty z aikido (insza inszosc jesli mówimy o rzutach z judo, sambo czy zapasów; tu można już się kłócić ale tego nie mam zamiaru robić)