DIETA - Zrób To Sam(a)

Im dokładniej będziesz liczyć tym łatwiej ustrzec sie błędów i w razie gdy coś nie wychodzi dojść dlaczego tak się dzieje. Nie ma np. większej różnicy czy zjesz 5 gram białka dziennie mniej czy więcej, ale naprzykład przy tak małych ilościach jakie w tej chwili jesz 20 gram to już spora różnica, tak więc radzę Ci podejść do sprawy solidnie i liczyć dokładnie

ja gdy mi naprawdę zalezy na trzymaniu diety mam na to bardzo prosty sposób - jem codziennie takie same posiłki i tyle - odpada konieczność codziennego liczenia, kombinowania itd.

ćwiczenia w domu, jeśli wykonywane solidnie i poprawnie, dają takie same efekty jak wykonywane gdziekolwiek indziej, jedynie wymagają nieco większej inwencji wukładaniu planu treningowego

Tykooś, odpowiesz? Plizzz

Zdrówki

odpowiedzialem, tak samo jak NiunaSS - powinna dodawać po 100-200 kcal aż będzie dość zrozum że wszelkie wyliczenia, szczególnie na odległość i z wzorów są niewiele warte dopóki nie zweryfikuje się ich na sobie. Nie jestem wróżka i nie potrafie powiedzieć że akurat 1872 albo 2143 kcal będa dla kogos idealne ... ja do tego jakie jest moje własne optimum dochodziłem 3 lata ...

poza tym, jestem na 100 % pewien że osoba z takimi problemami do odpowiedniej liczby kalorii dochodzić będzie przez kilka miesięcy, nic by nie dało kazanie jej z dnia na dzień zjadać 2 razy tyle ile teraz, raz że by najprawdopodobniej nie była w stanie, dwa - gdyby nawet była, niestety tyłaby w tempie ekspresowym

"powinna dodawać po 100-200 kcal aż będzie dość"

Toś mi zabił klina teraz

Hmmm, wiedziałbym jak stąd ruszyć, gdyby dziewucha jadła prawie nic, albo stosowała głodówkę, czy szajs typu, dajmy na to, 600 kcal.
Ale to u niej bardziej skomplikowane. Nawet ciężko policzyć ile zjada dziennie kalorii, bo połowę...ekhm..wyczyszcza
Wydaje mi się że musi z jakiegoś pułapu kalorycznego wystartować, musi być jakaś baza wyjściowa, bo teraz jej odżywianie to jedzenie, przeczyszczanie, napady żarcia, przeczyszczanie. W takim układzie ciężko się chwycić czegoś i zwiększać kaloryczność.

Z tego kalkulatora:http://www.kalkulator.friko.pl/kalkulator.php
Jej zapotrzebowanie przy braku jakiegokolwiek ruchu to ok. 1900 kcal.
Gdyby dołożyć ruch(3 razy w tyg. ACT+3 razy w tygodniu kilka minut HIITa) wyszło by ok. 2100.
Myślę, że obecnie jest na sporym minusie kalorycznym ,ale jakim, to cholera wie. Czy umiałbyś doradzić, z tego co wyczytałeś, z jakiego pułapu wystartować?

ps po Twoim drugim poście.
No właśnie, tyle że cholera wie, jak wyżej pisałem, ile teraz kalorii w niej 'zostaje'.

Zdrówki

Zmieniony przez - Jaronir w dniu 2005-01-17 15:51:29

wszelkie wyliczenia są bez sensu dopóki nie upora się z bulimią

Jak upora się z bulimią wyliczenia i dieta nie będzie potrzebna Dieta ma Jej pomóc wychodzić z choroby. Psychoterapia, plus normalizacja odżywiania, to jest optimum. Terapia jest w drodze, a normalizacja łaknienia i odżywiania prawdopodobnie sama nie przyjdzie, potrzebny jest ruch, no i jakiś plan na to jedzenie. Inaczej okupi wyleczenie przytyciem, albo się nie wyleczy, bo nie będzie wiedziała jak jeść, albo będzie jadła ile chce i miała gdzieś to że przytyje, no i przytyje.

Załatwienie dla Niej diety+ruchu poradził mi znajomy który swojej dziewczynie pomógł w tej kwestii.

Jak widać z przykładu Niuni, można powstrzymać przeczyszczanie. Zostaje wtedy do załatwienia psychika, i cała układanka jest gotowa.

Dlatego jest szansa, że powstrzyma to przeczyszczanie, widząc, że można jeść, ruszać się i nie tyć, ba, może nawet zyskiwać na sylwetce.

Dlatego mimo wszystko uważam, że 'plan na jedzenie' się przyda

Zdrówki

No wiec plan jest prosty - stopniowo zwiększać spożycie, nikt nic mądrzejszego jak do tej pory nie wymyslił, jak cos lepszego znajdziesz, daj znać

No oki.

Tylko od jakiej ilości zacząć, to jest rebus. Co myślis zo tym, żeby zacząć od podstawowej przemiany materii(w Jej przypadku 1300 kcal), przy założeniu, że się nie przeczyszcza i wszystko zostawia?(wątpię, żeby teraz jadła więcej)

Zdrówki

od tego co je teraz, efektywnie a nie pozornie