"powinna dodawać po 100-200 kcal aż będzie dość"
Toś mi zabił klina teraz
Hmmm, wiedziałbym jak stąd ruszyć, gdyby dziewucha jadła prawie nic, albo stosowała głodówkę, czy szajs typu, dajmy na to, 600 kcal.
Ale to u niej bardziej skomplikowane. Nawet ciężko policzyć ile zjada dziennie kalorii, bo połowę...ekhm..wyczyszcza
Wydaje mi się że musi z jakiegoś pułapu kalorycznego wystartować, musi być jakaś baza wyjściowa, bo teraz jej odżywianie to jedzenie, przeczyszczanie, napady żarcia, przeczyszczanie. W takim układzie ciężko się chwycić czegoś i zwiększać kaloryczność.
Z tego kalkulatora:
http://www.kalkulator.friko.pl/kalkulator.php
Jej zapotrzebowanie przy braku jakiegokolwiek ruchu to ok. 1900 kcal.
Gdyby dołożyć ruch(3 razy w tyg. ACT+3 razy w tygodniu kilka minut HIITa) wyszło by ok. 2100.
Myślę, że obecnie jest na sporym minusie kalorycznym ,ale jakim, to cholera wie. Czy umiałbyś doradzić, z tego co wyczytałeś, z jakiego pułapu wystartować?
ps po Twoim drugim poście.
No właśnie, tyle że cholera wie, jak wyżej pisałem, ile teraz kalorii w niej 'zostaje'.
Zdrówki
Zmieniony przez - Jaronir w dniu 2005-01-17 15:51:29