Okej, więc cały 'artykuł' przepiszę. Najwyżej shnosnas usunie, albo mnie do pierdla wsadzą :-/
W Angorze z dnia 29.11.2004 (tzn. w tym dniu tygodnik się pojawił w kioskach, bo na okładce data jest zawsze tydzień do przodu), konkretnie w Angorce (taki bezpłatny dodatek dla dzieci :-/) na str. 4, ukazał się tekst następującej treści (cytat):
Lekcje walki ulicznej dla najmłodszych
Wiele dzieci, którym w szkole lub tramwaju skradziono pieniądze czy telefon komórkowy, rozpoczęło w Warszawie treningi krav magi. To izraelski
system walki ulicznej, który ma na celu nauczyć ludzi, jak mają się bronić, gdy ktoś ich napadnie. Najważniejsza jest ucieczka. Jeśli nam się to nie uda, "trzeba bronić się tym, co ma się pod ręką: kijem, kamieniem, workiem z butami. Dopiero na koniec używać rąk i nóg" - twierdzi instruktor. Maluchy ćwiczą, rzucając piłeczkami do tenisa, pomarańczami czy ciastkami. Kopią też w balony i uderzają się wzajemnie lekkimi pałkami z pianki. Podczas treningu kształcone są naturalne odruchy, bo w razie starcie z chuliganem nie ma czasu na myślenie.
A.P. na podst. "Gazety Wyborczej"
(koniec cytatu)
Artykuł w GW musiał się ukazać między 22.11 a 28.11.2004, bo w Angorze są przedruki z zeszłego tygodnia.
BTW, dzieciaki w te balony kopią pewnikiem za nasze pieniądze..... :-/