Chwyt po uderzeniu

Chodzi mi o to, czy i jak w róznych stylch rozwiązano sprawę przejścia do kontrującego chwytu po odparciu uderzenia? Kilkakrotnie zetknąłem sie na forum ze stwierdzeniami, że przechwyt atakującej kończyny to teoria i strata czasu, dobra na trening a nie na walkę. Faktycznie, nie jest to łatwe do opanowania, ale żeby całkowicie go odrzucać? Nie ma raczej innej alternatywy, chyba żeby po odbiciu ciosu przejść od razu do klinczu/zwarcia?
Jak to wygląda w róznych stylach?

Umiem po bloku przejśc np. do dźwigni na nogę czy duszenia, ale szczególnie interesuje mnie własnie sprawa przechwytów jako rozsądnej (?)alternatywy. Czekam na opinie, koleżanki i koledzy.

Hmm.

Ja robię tak (przy uderzeniach rękoma):

1) przyjmuję ciosy na podwójną gardę -> pcham się do klinczu - tam jakaś akcja lub na glebę.

2) przyjmuję ciosy na gardę -> robię zbicie techniki, skrót dystansu, od razu klinczuję rękę która wyprowadzała cios i drugą ręką klinczuję pacjenta.

Jak to jest w boksie tajskim:

Przyjmujemy kopnięcie okrężne na korpus i łapiemy za nogę - potem obalenie, lowkick lub coś jeszcze. Analogicznie frontkicka itp.

Co do JKD i trappingu - to nie wiem, nie trenowałem; czytałem wiele krytycznych opinii, że to bezużyteczne itp.

Aha zakładanie dzwigni w stójce, zwłaszcza jakieś cuda na nadgarstki to bzdura. To faktycznie nierealne.

Skracanie dystansu, zbicia, klincznowanie - to działa i używa się tego cały czas.

Załącznik - kolejny przykład złapanie kopnięcia okrężnego.

Kolejny przykład. Podobne rozwiązanie było w samoobronie (hosin-sul) na Taekwon-do ITF -> niemniej NIE używane w walce treningowej, a w tajskim jak najbardziej.

uderzenie prste np zbijasz skracasz dystans klincz i wchodzisz z kolanem , dla mnie jedna z lepszych opcji

Zmieniony przez - niwix w dniu 2004-11-21 16:13:21

Hm, co do nóg to sprawa nie jest tak skomplikowana jak z daleko szybszymi rekami
Ale przy przechodzeniu bezpośrednio po zbiciu np. sierpa w twarz do rzutu przez biodro bez przechwycenia atakującej ręki nijak, przy założeniu że przeciwnik nie nosi gi, za która możnaby złapać.
W sumie myślę, że taki przechwyt jest możliwy i sensowny tylko gdy jest dokonywany możliwie blisko korpusu, zgadza się?

niwix robie tak samo ;] szczególnie lubie kolanko i na ziemie ;]

Taa, ale nie na temat, bo mi chodziło o kontrę chwytem.

no ale kontra chwytem , cja nie mówie że pozwalasz przeciwnikowi zabrac łape spowrotem do ciała , tylko wchodzisz tak aby jego ręka znajdowała sie pomiędzy twoją głową a barkiem i chwytasz za główke skracasz dystans i masz klincz potem techinak dowolna , a więc w pewnym sensie jest to chwyt