Jak sie oglada zawody kyokushin, to widac, ze wiekszosc z nich bierze
lekcje boksu u trenerow boksu, oczywiscie oficjalnie nie przyznaja sie do tego. To byloby na temat - kto ma lepsze techniki reczne. To mala dygresja nie na temat.
Tkanki ludzkie: takie jak twarz, korpus i tak sa delikatniejsze nawet od nietrenowanej i nieutwardzanej nawet kosci piesci. Przez wiele lat utwardzalem piesci, jednak jak mi sie zdarzylo w walce kogos trafic w lokiec, zwlaszcza czolo - na nic mi sie to zdalo - nastepowala kontuzja.
Jeden z moich znajomych zdawal w tym roku na 3 dana z kyokushin, przy tescie rozbijania desek zmiazdzyl sobie pierwsza z kosci piesci. Okazalo sie, ze deski, ktore mu sie trafily, ktos nieopatrznie zostawil na noc na zewnatrz budynku i naszly wilgocia. Nie pomoglo 20 lat tzw. utwardzania.
A teraz zasadnicze pytanie - czy mozna utwardzic piesc? Moim zdaniem nie. Jedyne co sie zyskuje robiac pompki na kosciach to wzmacnia sie nadgarstek, "uczy sie go", jak go ustawic, zeby w monecie uderzenia nie zlozyl sie. Jesli robi sie to na twardyn podlozu to dodatkow enrgie, ktora powinno absrobowac ono, "lapia" chrzastki kostne i "rozlewaja sie". (O ironio, z czasem zamiast byc coraz bardziej twardymi, sa mieksze). Te "kosci" to znak rozpoznawczy pewnej grupy. Powod do chluby. (Sam takie mialem i wystawialem te okaleczone lapy, zeby wszyscy inni podziwiali).
Bicie gola piescia w nieruchoma betonowa sciane, musi sie zakonczyc tylko w jeden sposob - sciana odda energie i uszkodzi piesc. (Tez tego doswiadczylem. Proba zakonczyla sie peknieciem kosci dloni w 9 miejscach). Wniosek: w momencie trafienia musi byc powierzchnia, ktora odbierze energie - makiwara, elastyczna deska, worek, brzuch sparinpartnera.
W rzeczywistosci to cale uwardzanie ma... tylko znaczenie psychologiczne. Trening na worku daje to samo, a ogranicza liczbe kontuzji.
Ale... nadal jestem przekonany, ze mimo mojej wypowiedzi, znajda sie tacy, ktorzy stwierdza, ze p.... glupoty, bo jego sensei to...