dzisiejsze spięcie :-( co zrobic?

cobra nam nie chodzi o to ze na solowce nie masz szans lecz o to ze dzisiejsze "solowki" wygrywa ten ktory przyprowadzi ze soba mocnejsza ekipe ktora pomoze mu w razie zblizajacej sie porazki

a ja ci mówię, żebyś nie dał się poniżać - wal w ryj każdego, kto walnie cię w ryj pierwszy! A z drugiej strony początek roku szkolnego to zwykle seria właśnie takich problemów i trzeba być na to przygotowanym psychicznie. Nie bój się szkolnych cwaniaczków chodzących w grupach, bo to są śmiecie zwykłe...

Poza tym każdy z nas poda jakieś inne - mniej lub bardziej skuteczne - wyjście z takiej sytuacji, ale sprawa i tak się pewnie oryginalnie rozwikła. Ciężko jest sprzed komputerów w całej Polsce zorientować się, co zrobi cieciu w szerokich spodniach jeśli autor postu go na przykład uderzy lub nie...

z regoly zachowuja sie na 3 sposoby:
1-sraja pod siebie i leca do domu
2-sraja pod siebie i leca po qmpli
3-sraja pod siebie i leca ze skraga do pedagoga/policji

do autora - "przecież nie bede pogarszal sytuacji i nie zawolam moich znjomych" - co za idiotyzmy wypisujesz? Skoro każdy leszcz w szkole widzi że może Cię bez konsekwencji zwyzywać na przerwie, a po szkole opluć jak przyjdzie z kumplami, to jak jeszcze sytuacja może się "pogorszyć"? Będziesz czekał z reakcją aż Cie dla rozrywki grupowo przekopią? 1) Weź kumpli z sekcji/osiedla, tylko takich którzy nie pękają ( jakość nie ilość ), zaczekaj na synków po szkole, podbij do nich z ekipą żeby wszyscy widzieli i weź jednego na solo, od razu, bez wymigiwania się. Skoro coś ćwiczyłeś, to powinieneś sobie poradzić, a jak reszta cwaniaczków obejrzy następnego dnia jego spuchniętą mordę, to od razu nabierze do Ciebie szacunku, szczególnie gdy będzie wiadomo że to Ty biłeś, a nie kumple. 2) Jak nie masz kumpli albo boisz się ewentualnych konsekwencji 1) to możesz iść do odpowiedniego nauczyciela, lub gdy ten bagatelizuje problem, na Policję. Jak nie dasz się zbyć to coś powinni w sprawie zrobić, choć nie licz na sprawę w sądzie. Pomóc pomoże, ale będzie to jednak miało też pewnie taki efekt, że wiele osób w szkole uzna Cię za konfidenta ( na dłuższa metę chyba męczące ), a Twoi "ciemiężyciele" po krótkim okresie skruchy będą się pławić w "sławie" wielkich "gangsterów". Sam wybierasz 3) Jeżeli zamiast coś zrobić, będziesz dalej tylko wylewał żale w sieci, to skończysz jako szkolne popychadło, któremu każdy będzie mógł dla zaimponowania panienkom przykopać.


Zmieniony przez - mlkv w dniu 2004-09-17 13:03:02

do mlkv- stary, ciesz sie że na forum to opisalem, jak ci cos nie pasi to tego nie musisz czytac- bo gadasz jakies ******ly o smutkach, a tak apropo to już sprawe z tymi dałnami wyjasniłem- mam taką nadzieję... pozdrawiam

1. mlkv tylko polecil, zebys szybko bral sprawy we wlasne ece, bo w przeciwnym razie sprawa tylko sie pogorszy

2. Napisz co zrobiles

do autora - Z czego mam się cieszyć? Z tego że jacyś kolesie na ciebie plują? Mnie to nie bawi. Napisałem jak konkretnie możesz załatwić ten problem. Jeżeli rozwiązanie sprawy jak na Człowieka przystało (1) to dla ciebie "smutki i ******ły" i uważasz że kiedy ktoś na ciebie charcha to nie jest jeszcze tak najgorzej, to Ja nie mam więcej pytań.

Czemu robicie tu przedszkole?

A barziej meytorycznie to byłoby:

Biorąc pod uwagę hipotetyczny wiek autora tematu - sprawę uważam ze niezbyt poważną. Zasadniczo - szkolna norma. Jak sobie z tym radzić?
To już tylko problem autora.

Rozwiązania są dwa:
- Zgłoszenie faktu dyrekcji szkoły, wychowawcy - i niezależnie od emocji uważam to rozwiazanie za najrozsądniejsze

- Powodzenie rozwiązania siłowego, z powodu wielu uwaunkowań, przede wszystkim niemożliwości przewidzenia zachowania "ukaranych" nie da się przewidzieć. I choć z pozoru bardziej honorowe - nie zawsze warte konsekwencji.

Ja tam zasadniczo mam w d...e 10 lat młodszego szczyla, który strasznie mi rok temu naubliżał przy wielu świadkach. Ledwo stał na nogach, biały dzień, tłum ludzi. Szkoda zachodu.

Jak go spotykam teraz, to mówię "cześć niedoszły sparingpartner". Nie wiem czemu nie reaguje.

hehehe poczatek roku zaczyna sie fala szkolnych ustawek i inszych takich cza sie przygotowac

Co tu dużo mówić brać ich za łby i tłuc ile wlezie. Czekać na nich pod domem z ekipa kumpli jak się ich zobaczy tłuc im tylko tak można takich nauczyć szacunku. Co do policji to odradzam później tacy mogą człowiekowi narobić smrodu ze konfident i każdy oprócz kumpli będzie się na ciebie dziwnie patrzył. A lepiej mieć jednego wroga (czy dwóch) niż żeby cala dzielnica była do ciebie wrogo nastawiona.