Moja przygoada z siłka rozpoczeła w wieku 17 lat, i trwa juz 2 lata (mam19) Od lutego, po chorobie odechciało mi sie cwiczyc, no ale brakowalo wiec niekiedy zaglądałem. Ale do formy w jakiej bylem kiedys jakos nie potrafie powrócić.
Trening mialem rok temu bardzo prosty,gdyz ACT(po to aby stworzyc fundamenty) a potem na maske. I miałem dobra rzeźbe :P W tym roku nie wiem dlaczego, ale odechcialo mi sie cwiczyc, mózg nie chce a ciało tak. Więc chce powrócić tyle, że przygotowany. Jakiś trening ACT byłby dobry, tylko nie podawajcie linków do michaila lub innych postów. Lecz zaproponujcie cos na 3-4 razy w tygodniu. Lub inny intensywny, bo przy takim sie jedynie rozwijam