problem z naćpanym frajerem

staf po twojej wypowiedzi od razu poznałem że jesteś ze Szczecina.Łap soga.

thx
odbijam

ja wyraże swoje zdanie, nie jestem jakimś znawcą, ale wiem, że jak ktoś trenuje3 lata, bardziej lub mniej ambitnie, to wie jak i gdzie uderzyć by bolało, ja bym spróbował poczekać na niego gdzieś przed szkołą, albo gdzieś gdzie nie spotka się go na białym i wtedy załątwić z nim sprawe, ale jeśli nie tak, to po prostu stanąć przed nim jak będzie po fecie i powiedzieć mu żeby wyskoczył, jak powie oki to skocz na niego z lowami jak kucnie to proste i sierpy, i z kolanka na miche, na to nie ma mocnych... a jesli to nie pomoże to go podciąc i kopać ile wlezie, aż Cię inni nie oderwą od niego, walczysz o siebie i o swoje zdrowie, a na ulicy nie ma zasad, walczysz by wygrac i wszystkie techniki sa dobre by uwalić przeciwnika, więc powodzenia ! :)

po kokainie - lol, jak amfa tylko dziala z 15 minut góra i kosztuje 5 razy tyle, ten co to pisal nie wiedzial o czym mowi ;]. a ze sie boi goscia na amfie to s sumie ma racje :D, bo jak mu zlamie ręke to na niego nie bedzie dzialać, jak mu zapie***** w twarz, to on tez mysle ze to oleje, wiem z praktyki ze duszenie rulezzz, albo bedziesz go kopał i bił30 minut, albo latwiej i szybciej udusisz (jak umiesz), jak na 3 lata kickboxingu - śmieszne pytania...

koka dziala troche dluzej>A co do goscia na frycie to jak umiesz to mozesz go troche podusic tylko pamietaj do utraty przytomnosci go dus

I jak tam była walka powiem ci jedno jak mu połamiesz nogi to choć by jak odkużacz wciągną tego kupe i tak nie wstanie

Koks działa przez 15 minut zgadza sie ale jet to faza (sero kumacji siedzisz jakby kwasa i grzyby z pixem zmieszął) dopiero potem masz takiego speeda za amfa sie przy tym chowa.Wiec najpierw doinformuj sie więcej a potem mozesz filozofowac

Jakby dostał piszczelem w szczęke to też by mu żaden narkotyk nie pomógł bo
wtedy by poleciał nizależnie czy go to boli mocniej czy mniej, taka już budowa człowieka.

staf: "mozesz go troche podusic tylko pamietaj do utraty przytomnosci go dus"
a jak wykorkuje? ja tam bym proponował poddusić, a jak już pod nim nogi zmiękną, to skopać.

zgadzam sie - duszenie jest najlepsze na takich kolesi... dusic powinno sie do momentu jak poczujesz totalne rozluznienie w ciele przeciwnika - wtedy puszczasz/kladziesz na ziemie - facet odzyska przytomnosc po paru sekundach ale dojscie do siebie (czyt. do momentu az bedzie w stanie sam sie podniesc :P) zajmie mu parenascie sekund
text pochodzi z pewnej strony internetowej o SW(niepamietam juz niestety adresu:( a szkoda, bo dobra strona byla...)

btw - pytanko do kogos kto "zna sie" na takich przypadkach - czy proste, potezne kopniecie w splot zadziala (ostatecznie koles moze byc odporny na bol, ale jak nie bedzie mogl normalnie oddychac to chyba mu sie odechce walki ???) ???