Wybor celu treningowego

Czołem!
Mężczyzna, lat 29, 174 cm wzrostu.
Przez ostatnich kilka miesięcy nie trenowałem z różnych powodów i niestety troche przybrałem w krótkim czasie.
Od początku maja jestem na redukcji, waga startowa 77.8, kg, waga na dzien dzisiejszy 69.5 kg. Praca fizyczna (nie jakas ciężka ale sporo ruchu), dzienna aktywność około 15 tysięcy kroków, 4 treningi silowe w tygodniu i jako środek transportu rower (około 3 - 4 godziny w tygodniu). Redukcję prowadziłem na poziomie 2300 - 2100 kcal.
Przez caly okres redukcji udało mi się wrócić do wyników siłowych niewiele niższych niż wczesniej. Trening (push pull legs) oparty na wielostawach typu wyciskanie sztangi na lawce, przysiady, martwy ciag, OHP czy Podciąganie a reszta objętości to cwiczenia mniej lub bardziej izolowane.
Zaczynam odczuwać powoli problemy ze snem (mimo wszystko lacznie te 7 godzin spie) i myślę że troszkę spadło libido. Ciężko mi samemu ocenić też czy w tej skórze jest część wody czy sam tłuszcz.
Chciałem spytać czy patrząc po zdjęciach jest to może powoli czas na mase czy jeszcze powinienem to redukować co widać?
Pozdrawiam

















Zmieniony przez - Zakolegowany w dniu 2022-07-22 09:59:45

to z tego samego okresu wstawione zdjęcia? bo pierwsze mocno odbiega od pozostałych. Patrząc na pozostałe zdjęcia można stwierdzić, że możesz iść w obu kierunkach, tzn. niby mógłbyś już powoli wychodzić z ujemnego bilansu i wchodzić na masę, ale też nie ma przeciwwskazań do tego, żeby jeszcze wyciągnąć trochę z tej redukcji i trochę zredukować, tym bardziej, że dużo nie zostało i każde 0,5kg będzie robiło różnicę sporą wizualną. Jedynie wątpliwości budzi Twoja kaloryka, bo przy tej aktywności i treningach ten deficyt masz bardoz duży. Ile trwa ta redukcja?

Tzn pierwsze zdjęcie jest z maja kiedy zacząłem redukcję, po prostu wszystkie wrzuciły mi się razem jak je załadowałem. Wychodzi, że teraz mam 12 tydzień redukcji.

to juz by trzeba było wychodzić z tej redukcji, pociągnij jeszcze maks dwa tygodnie, po tym czasie wejdź na zero albo rozbij to na dwa skoki (to jeszcze pomimo podbicia trochę się poprawi ta sylwetka) i po tym czasie roztrenownia na zerze jak wszystko z sylwetką będzie ok (cały czas obserwujesz lustro i mierzysz obwody) to dodajesz 200-300kcal i cały czas obserwując budujesz masę wielkiej filozofii nie ma tutaj, najważniejsza to cierpliwość i obserwacja, żeby reagować w odpowiednim momencie jak będzie się coś niekorzystnego działo

Wielkie dzięki za pomoc, w takim razie jeszcze 2 tygodnie będę kontynuował redukcję i zabieram się za wychodzenie

Gratulacje bo świetna robota , jak już wyżej kolega wspomniał to jeszcze można 2-3 tyg pociągnac i spróbowac dopalic wiecej a następnie wyjście na wyższe kalorie i mozna już myśleć o masie . Wylicz sobie na nowo swoje zero kcal i zacznij od zera masowanie bo po takiej redukcji organizm zyska fajną świeżość plus poprawiona wrażliwość insulinowa więc nie musisz na start walić dużej nadwyżi , Zacznij od zera i obserwuj a jak przez 2 tygodnie nie bedzie progresu to wtedy dodaj 200 kcal i dalej powoli z głowa masa

Dzięki to budujące, a samemu wiadomo, ze ciężko czasem spojrzeć obiektywnie

Efekty redukcji tkanki tłuszczowej, bez wątpienia są bardzo dobre, patrząc na pierwsze zdjęcie w porównaniu z kolejnymi. Jesteś więc na dobrej drodze. Warto jednak pamiętać o tym, że nie można być na ujemnym bilansie kaloryczym stale, przez długi okres. Jeżeli jesteś już 7 tygodni, to czas najwyższy na wprowadzenie okresu strategicznego roztrenowania i diet break, wchodząc na zerowy bilans kaloryczny, przez około dwa tygodnie. Następnie ustalenie kolejnego celu. Poziom tkanki tłuszczowej jest na tę chwilę na takim poziomie, że pozwala iść w obie strony. Osobiście bym jeszcze trochę zredukował, ale możesz śmiało sam wybrać.