W pełni rozumiem temat skoków stężenia. Sęk w tym, iż mimo deklaracji o samopoczuciu, interpretujesz cyferki - najważniejsze: stałe stężenie. One są drugorzędne z punktu widzenia medycyny (najważniejsze: nie podawać częściej niż raz na tydzień). 365 iniekcji testa + 182 HCG (również niestosowane w medycznym TRT) daje ok. 550 zastrzyków rocznie... versus 25 standardowo. Zastanawia mnie przede wszystkim ta różnica i ew. skutki uboczne z tym związane. Co do komfortu - zgadzam się, iż medycyna szuka możliwości rzadszych iniekcji (Nebido), a już ideałem byłyby tabletki (tak jak swego czasu penicylinę w zastrzykach zastąpiono doustną). W zasadzie podstawą TRT jest poprawa jakości życia, a takie ilości iniekcji to nie tylko kwestia komfortu, ale też realnego ryzyka (w ulotce Prolo jest ostrzeżenie o możliwych reakcjach w trakcie podawania leku w pośladek). I tu nie znalazłem uzasadnienia. Przepraszam, ale od początku odrzucałem inwektywy wobec producenta czy lekarzy. Zakładam, że mogą się mylić, ale ciekawy byłbym argumentów. Wiesz kolego... To tak jak z apapem. Na ulotce i od lekarza info, aby wziąć tabletkę (500 mg paracetamolu) na ból głowy. Jak nie przestanie boleć to drugą po 4h. Podawać doustnie. I nagle trafiłbym na
forum SFD, gdzie się dowiaduję, że lekarze i sam producent się nie zna. To trzeba podzielić na 4 dawki po 125mg i podawać głęboko doodbytniczo co godzinę. Stężenie będzie lepsze. No cóż - chyba warto posłuchać argumentów osób, które tak stosują...
A tak już poważniej... Kolonoskopia czy gastroskopia do przyjemnych nie należą. I choć są uważane za najdoskonalsze badania to właśnie potencjalne zagrożenie skutkami ubocznymi powoduje, iż wykonywane są tylko w uzasadnionych przypadkach. Czasami można ocenić efekty terapii bez gastro czy kolono... chociaż właśnie tak byłoby optymalnie.
Zastanawiam się czy rosnąca liczba zgłaszanych skutków ubocznych (upusty na TRT to dla mnie naprawdę hardcore) nie jest powodowana właśnie częstymi iniekcjami. Wszelkiej maści obrzęki, stany zapalne w miejscach wkłuć, ropnie - czasami wymagające interwencji chirurga - przerażająco to brzmi. Szczególnie dla kogoś, kto planował sobie... poprawić jakość życia.