Na wstępie zaznaczę, że pisząc nazwę tematu odniosłem wrażenie, że powielam tytuł na tej stronie niezliczoną ilość razy, jednak być może mój problem jest jeno bardziej złożony.
Na wstępie trochę o mnie.
Mam 30 lat 184cm zrostu i 94kg wagi. ćwiczę od 2013 roku. nigdy żadnej specjalnej diety i żadnego specjalnego treningu. nauczyłem się tego, aby nie spożywać posiłków przetworzonych. pić 2,5-3L wody dziennie jak i nauczyłem się ćwiczyć tak, aby się nie połamać ;)
co do suplementacji to używam (co jakiś czas robiąc przerwę) kreatynę i białko.
Problem tak jak napisałem w temacie dotyczy przybrania masy. nigdy nie miałem z tym problemu. mam bardzo dobre warunki fizyczne. zawsze na masie rosłem w mięśniach jak mało kto na siłowni na diecie bez rozpisania gramatury. po prostu ponad 3000kcal (białe mięso, czerwone mięso, ryż, makarony warzywa)
na redukcji wszystko ładnie schodziło i zostało sporo mięśni.
teraz gdy dobiłem do 30 lat przybranie masy to jakiś horror. obecnie jestem na diecie pudełkowej 3000kcal + mini domowy obiadek (400-500kcal) tak.
po odstawieniu kreatyny i zjedzeniu 3000kcal od wchodzi redukcja. wystarczy, że kilka dni odpuszczę. Badania rozszerzone zrobione. zdrów jak ryba.
co do trenignu to jak wiele osób teraz ze względu na sytuację ćwiczę w domu sam. mam ciężary do 50 kg. sztangielki, sztangę łamaną, drążek do podciągania.
wiem, że mimo wszystko można na tym coś zdziałać. niestety progres jest znikomy. śpię 6 godzin. trochę mało, ale nie dam rady inaczej. zastanawiam się czy to nie jest problem regeneracji mięśnia. może wystarczy dorzucić BCAA ? , a może po tylu latach treningu potrzeba mi już zmianę o 180 stopni na konkretny trening + dietę ?
chyba trochę zboczyłem z drogi. proszę o podpowiedzi
pozdrawiam