MowMiKoksNie umrze covidoviec, umrze onkologiczny. Wybór między jednym życiem a drugim życiem. Na tym polegają obostrzenia.
Amen
Ilość wyświetleń tematu: 73452
MowMiKoksNie umrze covidoviec, umrze onkologiczny. Wybór między jednym życiem a drugim życiem. Na tym polegają obostrzenia.
MowMiKoksRozciąganie w czasie ma swoje wady i zalety. Najpoważniejszą wadą jest to, że wirus będzie obecny bardzo długo w formie coraz bardziej szkodliwej a przynajmniej do momentu szczepionki. Przez to, że jest przez obostrzenia dawkowany społeczeństwu ma czas żeby się zmieniać i ciągle egzystować. Im szybciej by się rozsiał po świecie i pozarażał ludzi, tym szybciej zebrał by żniwo ale Ci co przeżyją normalnie będą zbierać odporność. Jak ktoś ma umrzeć na wirusa to i tak umrze. To jest odwlekanie w czasie. Najwyżej sytuacja wyglądałaby, że umierało by dziennie 50 tysięcy ludzi, ale epidemia trwała by pół roku a nie dwa lata czy więcej. I tak każdy zachoruje prędzej czy później. Chodzi o to, że system zdrowia i tak jest niewydolny już teraz a rozumiem sytuację ratowania ludzi chorych na covid, ale przez to rozciąganie w czasie ludzie chorzy na nowotwory czy jakieś inne poważne przewlekłe schorzenia będą umierać pozostawieni bez należytej opieki zdrowotnej nie pół roku tylko może nawet kilka lat. Może drastyczne ale najlepsze jest selekcjonowanie naturalne. Wirus trwał by nieporównywalnie krócej i nie miał by czasu na poważne mutowanie. A tak rządzący dają sposobność i warunki do przeobrażania się wirusa w coś innego zapewne groźniejszego. I co jak zmutuje w taki sposób, że te szczepionki które niby tworzą będą nieskuteczne? Będzie mutagenny szczep i znowu trzeba będzie robić szczepionkę i tak wkoło macieju. Kiedyś hiszpanka przeszła raz dwa, zabrała tyle ludzi ile miała zabrać i każdy o niej zapomniał. Brutalne ale najlepsze rozwiązanie.
treningi,suplementacja,odblokowanie [email protected]
MowMiKoksNie o to chodzi czy bym chciał czy bym nie chciał. Chodzi o to, że jeśli ktoś ma umrzeć na tego wirusa to umrze co pokazują szpitale i dużo przypadków gdzie nawet hospitalizacja nie pomaga w przeżyciu. Znam takie 2 przypadki osobiście. Natomiast i moja mama i babcia przechorowały wirusa razem z resztą rodziny i babcia w wieku 85 lat zniosła go co najmniej dobrze. Inni tyle szczęścia nie mają i umierają. A czy w takim razie rozciąganie tego w czasie i przekładanie terminów leczeń w szpitalach ludziom chorym na nowotwory, choroby krwi, niewydolności narządów itp. kosztem covidowców jest wspaniałym rozwiązaniem? Rozumiem że dla niektórych z was ratowanie ludzi zarażonych wirusem ma większe znaczenie niż ratowanie ludzi ww tj onkologiczni. Naprawdę nie rozumiecie, że albo jedni albo drudzy umierają w tej sytuacji? Rozciąganie tego w czasie zabije dziesiątki tysięcy innych istnień. Teraz ja zapytam. Oczywiście hipotetycznie bo broń Boże nikomu nie życzę żadnych chorób. Jeśli jesteś za rozciąganiem tego w czasie i tak się dzieje a u kogoś z członków Twojej rodziny wykrywa się nowotwór gdzie jest ogromna szansa, że taka osoba wyzdrowieje, ale trzeba działać teraz już w ciągu maksymalnie kilku dni. Natomiast po obdzwonieniu dziesiątek szpitali wszystkie dają odległe terminy pomimo tego, że czas jest tutaj tak istotny. Ta osoba umiera. I co powiedziałbyś w takiej sytuacji? Oczywiście to jest przykład i tak jak wcześniej wspomniałem nikomu nie życzę nawet przeziębień. Spróbujcie się zatem postawić w sytuacjach innych osób niż chorzy na wirusa. Na koronke umrze może 50 tysięcy moze mniej moze więcej. Na inne choroby co roku umiera kilkaset tysięcy. Ich można olewać według was?
treningi,suplementacja,odblokowanie [email protected]
Bizon998Nie wiem czy to ma znaczenie ale dużo ludzi nie nosi rękawiczek tylko o tych maseczkach trąbiom
treningi,suplementacja,odblokowanie [email protected]
Nasz sklep
Mega promocja
Podobne tematy
Artykuły