Opinie o Minnie Maud

Witam,

Czy są tutaj osoby, które stosowały metodę Minnie Maud podczas wychodzenia z zaburzeń odżywiania? Mogę prosić o Wasze opinie "po fakcie"? Jakieś rady?

Poważnie zastanawiam się nad podjęciem tej metody... Wyszłam z anoreksji, od dawna mam stabilną wagę (przytyłam zdrowo z 33 do 44-45 kg). Mój jadłospis bogaty jest w białko i zdrowe tłuszcze, zero fastfoodow. Lekko ćwiczę, dużo spaceruje. Mimo wszystko coś nadal jest nie tak... Ciągle myślę i jedzeniu, jestem cały czas głodna, sytośc czuje jedynie przez pół godziny po nawet obfitym posiłku. Jestem rozdrażniona, nerwowa, mam problemy ze snem, a skóra i włosy są w kiepskiej kondycji. Mam naprzemiennie biegunki i zaparcia. Nie wróciła mi jeszcze miesiączka. Mam też spore opory przed zjedzeniem czegoś typu smażony kotlet, frytki, domowe ciasto, drozdzowka, dania mączne, żółty ser, etc.

Zastanawiam się więc, czy metoda minnie maud pomogłaby mi się przełamać, czy takie pozbycie się barier i przyzwolenie na jedzenie wszystkiego, kiedy się chce, mi pomoże...


Zmieniony przez - BeataM91 w dniu 2020-03-16 19:42:57

Psycholog a w między czasie nie baw się w zadne dziwne metody diety tylko zwyczajnie wylicz swoje zapotrzebowanie kaloryczne , ułóż zbilansowaną dietę opierając się na nie przetworzonych produktach , jedz systematycznie i trzyamaj sie aktywnosci a z czasem będzie lepiej . Z tego co człowiek obserwuje to wszystkie te dziwne dietetyczne rozwiązania są nic nie warte tylko nazwy mają dziwne

monkey22

Psycholog a w między czasie nie baw się w zadne dziwne metody diety tylko zwyczajnie wylicz swoje zapotrzebowanie kaloryczne , ułóż zbilansowaną dietę opierając się na nie przetworzonych produktach , jedz systematycznie i trzyamaj sie aktywnosci a z czasem będzie lepiej . Z tego co człowiek obserwuje to wszystkie te dziwne dietetyczne rozwiązania są nic nie warte tylko nazwy mają dziwne

Ale ja jem zdrowo, powyżej cpm, mam zbilansowany jadłospis, nie jem śmieciowego żarcia... Nie wróciła mi miesiączka więc chyba nie jestem do końca odbudowana, psychicznie na pewno nie, bo nie mam nawet odwagi ugryźć domowej drozdzowki, chociaż bym się za nią pokroiła.

skoro nie wróciła miesiączka to nie wróciło do normy, jak masz takie opory to należałoby szukać pomocy u psychodietetyka, bo skoro jak rozumiem metoda którą podałaś polega na jedzeniu wszystkiego na co masz ochotę, a masz takie opory żeby ugryźć swoją domową drożdżówkę to nie jest dobrze. Skoro znasz swoje zapotrzebowanie i jesz świadomie to taką drożdżówkę śmiało możesz wliczyć do diety i z czasem nauczysz się inne produkty wliczać do diety i jeść, aczkolwiek pamiętaj też że liczby to nie wszystko i objawy które podałaś sugerują zachowania i odczucia jakie towarzyszą na redukcji czyli być może jesz za mało, podbij kalorykę i sprawdź jak zareaguje Twój organizm

Tylko cały problem polega na tym, że ja ciągle liczę kalorie i ciągle się boję zjeść coś więcej. A leczenie zaburzeń odżywiania polega na tym, żeby jeść ponad limit i przestać analizować, planować. Po prostu jeść i łamać swoje bariery. Mam mega ochotę zjeść kolaczyk, kiedyś je uwielbialam, a odkąd zachorowałam to nie miałam go w ustach. I nie ma we mnie tej motywacji i siły żeby zjeść, od razu cięłabym kalorie z normalnego menu, a przecież muszę jeść coś ponad...

w takim razie naucz się najpierw wliczać te produkty teoretycznie niezdrowe w dietę, że można trzymać dietę a jeść to na co ma się ochotę


Zmieniony przez - DJ_DoDo w dniu 2020-03-17 10:20:47