MINICUT DZIEŃ 13 (zaległa wypiska)
Wczorajszy dzień wypadał jako nie treningowy, co nie znaczy, że siedziałem i nic nie robiłem. Zajmowałem się moją drugą (chyba nawet większą od treningów siłowych) zajawką. Mianowicie jest nią rower
![](https://bundles.sfd.pl/Content/buziaki/14.gif)
, po prostu uwielbiam, a zajarałem się stosunkowo niedawno bo około 4 lat temu, i od tamtej pory regularnie jeżdżę (oprócz zimy). Rok temu udało mi się rozwinąć tę zajawkę o dodatkowy element- napęd elektryczny
![](https://bundles.sfd.pl/Content/buziaki/42.gif)
. Jeżeli ktokolwiek, kiedykolwiek zastanawiał się nad kupnem czegoś takiego- niech się nie wacha i bierze w ciemno. Ja postawiłem na nieco lepszy sprzęt biorąc pod uwagę, że ma mi to starczyć na lata, więc zdecydowałem się na napęd o mocy 1500W, i baterii 17AH. Jak to wygląda w praktyce? Rower maksymalnie rozpędziłem do 70km/h, na samej manetce na prostej drodze pojedzie do 55km/h. Dla mnie połączenie napędu elektrycznego i roweru samego w sobie to zaj**isty kompromis- zdecydowanie zapełniło mi to pustkę po sprzedaży motocykla. Nie wspominam nawet o oszczędnościach wynikających z jego posiadania- praktycznie 3/4 roku cisne 11km do pracy, co daje duże oszczędności i nie stoję w korkach :D
No więc pojeździłem, ok 40km cardio :D, sprawdziłem parę miejscówek, pokarmiłem kaczki
![](https://bundles.sfd.pl/Content/buziaki/13.gif)
i odwiedziłem świąteczny jarmark :D - i to jest piękne, to jest to co cenie w rowerze najbardziej- wolność i to że możesz praktycznie wszędzie podjechać.
Co do miski wczorajszej:
Koktajl mleczny z bananami, borówkami amerykańskimi i jabłkiem
Sałatka z wędzonym kurczakiem, sosem włoskim, i razowiec z żurawiną
Do spania płatki kukurydziane, 50g wpc z bananem.
Pozdro, siła!
![](https://bundles.sfd.pl/SFD/2019/11/24/78016769a54c474fbced8f6b92aa6dac-small.jpg)