Piechtolot - w drodze po formę

Siema siema,
Wolne dzisiaj od treningu, za to wpadło trochę kroków.
Wszystko ogarnięte.

Jutro trening PULL i będzie ogień:)

Poniżej miska z dzisiaj.





Zmieniony przez - Piechtolot w dniu 2019-11-01 16:41:56

A to już totalnie zmienia postać rzeczy

Czasem wpada taka rotacja bo nie trzymam się mega sztywno makro, stąd takie czasem wahania ale z reguły właśnie to tak wygląda

Dzisiaj trening już się nie mogę doczekać żeby coś porobić także będzie pull.
3 serie robocze martwego, 3 podciągania, 3 wiosła, biceps, tył barku i brzuch :)

Trening PULL

MARTWY

ROZGRZEWKA
10 X 60
10 X 80
8 X 100
3 X 120

Główne
3 x 6 X 140

Pendley ROW
10 X 40
10 X 60

Główne
3 X 6 X 90kg

Ściąganie wyciągu górny

Rozgrzewkowe
40 x 10
60 x 10

Główne
3 x 6 x 80

Uginanie sztangi na biceps
3 x 6 x 40kg

Uginanie hantli
3 x 6 x 28kg

Ławka rzymska
4 x 15 + 55kg krążki

Brzuch 4 serie po 20 powtórzeń

Tak to sobie dziś wygląda,jutro OFF.

Martwy ciężarowo dobrze wygląda

W okresie masy miałem około 103-105kg masy własnej i wtedy martwy coś około 190kg na 5 i siady 170kg na 5. Nawet wiosło było w granicy 150kg sztanga a teraz tyle jest na martwym.
Redukcja wyszła fajna ale dość mocno spadło w obciążaniu.

Martwy jak widać chociaż z zapasem około 10kg na ten czas, za to siady myślę że teraz max 120kg x 5.
Wiadomo obecnie jestem lżejszy o 15kg więc nie ma co oczekiwać ale żal tego spadku z kija no cóż może się odrobi.

Plan na kolejną redukcję jest już - mniejsza objętość i więcej węgli.
Do tej pory redukcja była na low carb stąd też pewnie te spadki.
Zobaczymy co przyniesie kolejka redukcja.

Trzymam BF w ryzach żeby zbyt długo nie trzeba było redukować.
Tak czy siak zapierdzielam :)


Zmieniony przez - Piechtolot w dniu 2019-11-03 14:49:53

Miska z dzisiaj.
Tak naprawdę bez większych zmian.
Wszystko opiera się na ryżu, kaszach, makaron, mięso, nabiał, jaja.

Taki u mnie trochę standard ale widzę, że wtedy głowa jest "najedzona"
Kalorie narazie w miejscu, głód doskwiera coraz mniej także sytuacja opanowana.

Udało się myślę obniżyć "set point" z którym zawsze był u mnie problem.
Wiele się nauczyłem i wiele jeszcze do zrobienia.
Dzisiaj wpadło trochę kroków i dalej regeneracja żeby były siły na kolejny tydzień i dokładki na treningu.

Organizm zawsze sie adoptuje, kwestia czasu

O ile nie przyjdzie czas kolejnej redukcji haha :D

Dzień jak codzien, zrzut miski w załączeniu.
Dzisiaj wolne od siłowego, jutro leci trening PUSH potem PULL i nogi po czy off.
Także jutro będzie ogień.
Dzień za dniem, plan trzeba realizować :)