KONTUZJA STAWU SKOKOWEGO - POWRÓT DO TRENINGÓW

po wizycie u ortopedy zalecenia po dwóch tygodniach : w domu ściągać ortezę i chodzić bez ale nie przekraczać granicy bólu - jak boli odpuścić, na dwór zakładać bucika. Poza tym skierowanie na zabiegi : Ple Magnetyczne, krioterapia i laser. Sama jutro idę do fizjo sportowego żeby ponastawiał tak jak być powinno :) do 22 stycznia zwolnienie i po tym czasie mam normalnie już funkcjonować :)

to jeszcze pojeździsz na łyzwach tej zimy

Do 22 stycznia do już się nauczysz chodzić na rękach

fsl

Do 22 stycznia do już się nauczysz chodzić na rękach

póki co uczę się na nowo chodzić bez ortezy ;) jakby mi ktoś nogę jedną skrócił ;) ale już myślałam o tym żeby na rękach próbować chodzić tylko że po schodach byłoby ciężko ;)

jedno jest pewne .... przy zmianie pogody, jak pada deszcze staw skokowy boli jakby bardziej ... podobno to normalne i każdy kto miał kiedyś skręcony mówi to samo ....nawet po kilku latach dalej odczuwają ból ...

takie podsumowanie roku ;)

No nienajgorszy był

Optymizm przede wszystkim, omijamy złe wibracje ;) Najlepszego w Nowym Roku, a od początku stycznia wracamy do żywych i treningów :)

Nowy rok, nowe plany i cele. Na pewno bardziej popracuję w tym roku nad wzmacnianiem, troche czasu jeszcze minie zanim zacznę biegać czy skakać, ale plan jest żeby na wiosnę już się nie oszczędzać :) jakie jeszcze postanowienia : Jeść więcej galaretek i kolagenu :) póki co śniadanko. Dalej leci u mnie LC i w sumie na wadze mniej niż na koniec roku, także nie jest źle.

po wizycie u fizjo jestem już trochę mądrzejsza o przekazaną wiedzę na temat tego jak zacząć angażować staw skokowy, żeby sybciej wrócić do sprawności. Na pewni ćwiczenia z gumą. Ważne jest, żeby wiedzieć w którą stronę miało miejsce skręcenie. Jeżeli stopa skręciła się do wewnątrz zawijamy od zewnętrznej strony gumę i napinamy, tak żeby pracować stopą w kierunku skręcenia. Tak szybkimi ruchami unosimy stopę i powoli opuszczamy. Jeżeli skręcenie było do zewnątrz to analogicznie od wewnętrznej strony zwijamy, tak aby opór z gumy był odwrotny do skręcenia. Drugim ćwiczeniem to stanie na jednej nodze przez minutę. Ważne jest żeby nie balansować, tylko stać bez kołysania się. Takie stanie powtarzać sobie kilka razy w ciągu dnia. Ja staram się robić tak 5 razy w ciągu doby. Co do ćwiczenia z gumą to zleży od bolesności. Jeżeli kostka boli już dosyć mocno to odpuszczam. Organizm sam nam powie kiedy dosyć. Nie warto na siłę szybo skakać czy chodzić, żeby sobie nie pogorszyć. Póki co dwa treningi na siłowni za mną :) Zakwasy na barkach i plecach okrutne. Już zapomniałam jak to jest je czuć :)