grindDremorGrind, nie zgodzę się że mocna szczęką była bo... Conor ani razu jakoś dobrze nie trafił
I to trochę smutne, ale generalnie to Conor wyglądał jakoś tak sloppy - nie wiem czy to kwestia formy Conora czy tak działa Kebab na przeciwników - bo identyczne wrażenia miałem patrząc na Barbozę - że właśnie jakis wolny mi sie wydawał.
No wlasnie, nie sadze by rudy byl w zlej dyspozycji, raczej efekt jakj przy Barbozie. Barboza lepiej wypadl, MJ tez
Troche jak Cain z JDS to wygladalo
Zmieniony przez - grind w dniu 10/7/2018 3:46:59 PM
Bez przesady, Barboze wymęczyła ciągła presja, obrona obaleń i nie od dziś wiadomo że nie ma najlepszego boksu/ nie umie uderzać ze wstecznego.
- MJ nie zrobił nic po za tym jednym uderzeniem który doszedł i wybronieniu 2 obaleń, został całkowicie zdominowany.
Conor stawił największy opór i nawiązał walkę, nie wspominając że jako pierwszy w UFC wygrał z Khabibem jedną rundę ( 3 ), jak się okazało ma bardzo dobre TDD, dużą rolę odegrał jego jego
balans ciałem i to go odróżnia od MJ lub Barbozy, ale mimo wszystko walcząc z Khabibem trzeba się nastawić że zostanie się w końcu obalonym i skupić się bardziej na powrocie na nogi, co nie zmienia faktu ze balans Conor ma niesamowity i będzie dla każdego ciężki do obalenia. Conor narzucił presję od pierwszej rundy tak jak oczekiwałem, ale mimo tego nie był w stanie nic z tym zrobić, Khabib panikuje jak znajduje się pod siatką i często się odkrywa mimo wszystko jego uniki w dużej mierze polegają właśnie na cofaniu się do tyłu i czuje sie bardzo nie komfortowo pod siatką, ale tutaj odegrała też szczena Khabiba. Conor nigdy nie był zbyt eksplozywny czy szybki, bardziej polegało to na jego timingu, kontroli dystansu, którego nie mógł złapać od początku walki, bo Nurma po prostu błyskawicznie skracał ten dystans, Khabib jest eksplozywny i ma dość chaotyczną stójkę na którą ciężko się przygotować - i to odegrało też dużą rolę dodatkowo to nie jest tak że Conor jest nie trafialny, w każdej walce był trafiany nawet przez Alvareza, jak ten postanowił ruszyć to skarcił go dwoma sierpami. Jedyną opcją na wygraną z Khabibem był nokaut, ale jak wspominałem, wg mnie Mcgreogr nie ma KO powera, uderza precyzyjnie ale to nie jest pojedyńczy nokautujący cios, dla przykładu uważam że Jeremy Stephens ma KO power i MJ ma szybsze ręce i mocniejsze uderzenie od Conora, z tym że walczą dość chaotycznie i nie umieją tego dobrze wykorzystać.
Volkov vs Lewis - Nie wierze że Volkov to przegrał, całą walkę wygrywał, elegancko ustawił sobie Lewisa, wyglądało to tak jak by był pare razy ciężko ranny, ale nie mógł go skończyć, nie wiem czy był sfrustrowany czy zmęczony, ale w trzeciej rundzie stał w zasięgu ciosu Dericka, cały odkryty z opuszczonymi rękami i atakował tymi samymi kombinacjami, za to Lewis na spokojnie wyczekiwał swojej okazji i jak zawsze ,,eksplodował'' i wygrał. To był ostatni raz kiedy obstawiałem walki Lewisa, gość za każdym razem mnie zaskakuje.