nocnej furii zapiski treningowe - back on track

Teti, wyszło coś takiego z wymaganej perspektywy (obciążenia są powtórzeniem z wczoraj):
1) rozgrzewka z samym gryfem



2) 50 kg



3) 57,5




kolana mi strzelają, ale dopiero dziś to znów "odkryłam", bo normalnie chyba nie strzelały/lub przy siłownianym "łubu du" nie zwracałam na to uwagi. żadnego dyskomfortu w związku z tym nie odczuwam.


Zmieniony przez - nocna_furia w dniu 8/20/2018 9:08:34 PM

Mi się podoba, ja marudny nie jestem.
Tylko jedno ale, nie boisz się ze jak jesteś tyłem i nie zerkasz na stojaki, to one sobie gdzieś czmychną i nie będziesz miała jak odłożyć sztangi.

normalnie tak kulawo do nich nie podchodzę (tyłem), choć na początku tak robiłam. tylko tym razem na potrzeby nagrania, żeby nie zasłoniły "wykonania".

Jak przeczytalam o tych kolanach to aż mnie moje bolą jak słyszę ten dźwięk. Chociaż zdaje sobie sprawę, że to z bólem nie ma nic wspólnego :)


Zmieniony przez - Invidia w dniu 2018-08-20 21:53:21

Bardziej chodzilo mi o taki kat. Ale w sumie to tez sporo pokazalo. Warto popracowac nad sila posladkow, szczegolnie sredniego i bardziej rozpychac kolana...kolana nie stopy pamietaj. Wiem, ze w domu i glowkowalas nad kayem filmu...ale nie wchodz pod sztange tyle i nie odkladaj tylem...ale to pewnie wiesz. Aha i pani, rozciagaj 4ki, wzmacniaj 2 i roluj pasmo biodrow piszczelowe bo kolana pewnie skrzypia bo scisniete.






Zmieniony przez - Tetiszeri w dniu 20/08/2018 22:16:08

Zmieniony przez - Tetiszeri w dniu 20/08/2018 22:18:23

Invidia - tak jest w istocie. upierdliwy dzwięk, słaby dla uszu, ale niegroźny. z wielu rzeczy se człowiek nie zdaje sprawy, tak włażą w rutynę, że się nie zwraca uwagi. właśnie kucając czy uginając kolana sobie zdałam sprawę, że ten dźwięk ma miejsce ciągle, a ja go nawet nie słyszę.

Teti, znów wielkie dzięki! to się z kątem kadru rozminęłam zupełnie. ale i ten nagram. wstyd przyznać, ale ani nie roluję się, a i nie rozciągam od dawna. postaram się to zmienić. będę mieć rozpychanie kolan zwłaszcza na uwadze. na mediusa strice mam w planie tylko chodzenie z gumą na boki - czy Twoim zdaniem jest to wystarczające czy jeszcze coś warto w celu wzmocnienia dorzucić? no i takie głupie pytanko mam - gdybym chciała siadać bardziej na dwójki niż czwórki, to co musiałabym zmienić w wykonaniu? nawet małymi kroczkami, nie od razu... niżej sztangę?

na focie poznaję, że to Ty. pięknie to wygląda!

Nie doczytałam czy high bar jest u Ciebie z jakiegoś konkretnego powodu? Jak sztangą będzie niżej to łatwiej o a gaz dwojek. Dużo daje akcent wyjścia najpierw biodrem i skupienie się na tym jakbyś chciała boxem siadać. Mi dużo dawała mobilizacja stóp przed siadami jako dodatek. Wiadomo że czwórki, dwójki i plecy trzeba też :)

Ja sobie dostawiam ciągle box do tyłu, żeby "zamarkować" siadanie na nim. Dzięki temu wychodzę z biodra - może i Tobie by taki box z tyłu na początku pomógł?
Bez boxa zrobić nie umiem:(

Nie ma konkretnego powodu na high bara. Po prostu tak się nauczyłam, tak zostało i na moim poziomie wtajemniczenia długo nie wgłębiałam się w to, jakim "stylem" robię - zależało mi żeby było w miarę poprawnie (w sensie: w miare wychodzić biodrami, nie pochylać się zanadto, nie doprowadzać do tego, żeby kolana mi sie schodziły przy zejściu w dół i schodzic nisko), a nie... - w pierwszej kolejności długo mi zależało żeby podnieść jak najwięcej, nieważne jak - co wtedy było błędem. tylko z czasem sie okazało, że: im niżej próbuje zejść, tym mocniej przenoszę ciezar na palce i nie jestem tego w stanie przeskoczyć, im nizej próbuję zejść - tym bardziej się pochylam, im mocniej próbuję angazować biodra - tym bardziej kierunek sztangi przybiera "niekorzystny tor ruchu". niby "teoretyczne założenia" "low" i "high" bara znam, gorzej z praktyką. dlatego w końcu zostawiłam tego klasyka (z racji odczuć mięśniowych) jako ćwiczenie "na czwórki" a na tyły znalazłam inne ćwiczenia, które miały to czwórkowe wykonanie siadów równoważyć.

Furia, guma na sredniaka bomba tylko w monsterze nie wychodz ze stopy do boku tylko z biodra. Jak sobie nagrasz i zle bedziesz zaczynac ruch to bedzie widac, ze stopa idzie pierwsza a kolano drugie takze do kontroli wlasnej. Mocno napiety tulow i caly poslad. Nie ma luzow. Masz bulgara wiec to bedzie dzialalo dobrze na sredni, jezli masz rdla to rob na 1 nodze. Mozesz rozgrzewkowo do siadow gume na kolana zakladac i rozpychac je schodzac w dol. Nie spiesz sie.

Co do low bara, faktycznie low bar bardziej korzysta z tylniej tasmy i umozliwia lepszy wynik ale jest wymagajacy jezelu chodzi o czucie biodra i wybitnie korzysta z tego najsilniejszego stawu. Wymaga tez wiekszego pochylenia do przodu zeby zrownowazyc tylek w tyle, mocnych plecow zeby sztanga byla nizej i nie zjechala na glebe. Generalnie im nizej schodzisz ty bardziej aktywujesz dwojki, dlatego cwierc przysiady na fitnessach robia czesto sieczke z kolanami bo piluja 4ki na maxa a 2jki i poslady de facto sa slabe. Pozniej widac to w MC czy rdlu, tyl slaby i ledzwia w ogniu. To czy bedzie high czy low czasem zalezy od preferencji ale fajnie, ze myslisz o zrownowazeniu przodu i tylu. Brawo. Z doswiadczenia wiem, ze trzeba duuuzo cierpliwosci do techniki. Wczoraj po tyg rozladowaniu weszlam z nowym planem i wierz mi, przysiady mi nie szly, szalu dostawalam jak widzialam nagrania...jakbym sie w technice cofnela. Za to lawa weszla cudownie. Takze ten tego, czasem nawet jak wiem co i jak to za nic czucia nie lapie tak jak powinnam i wiem, ze moge. Takze zamiast sie wnerwiac wiem, ze nastepna szansa na czucie juz jutro i jeszcze 2 razy do konca tyg....bo siady mam 4 razy w tyg :) Jakbym dlugo sie nie odzywala tzn, ze padlam i leze w kacie na silce hehe.