Wczoraj nie byłem w stanie zjeść nic i postanowiłem udać się do lekarza.
Lekarz stwierdził, iż ze względu na dietę mam przeciążony układ pokarmowy i zlecił kilka dni ,,diety" obciążającej, czyli zupy, suchy chleb i chude mięso w śladowych ilościach.
Wykluczył jednocześnie nieżyt żołądka, czy wrzody ze względu na brak dotkliwych bóli.
Ze względu na minimalną kalorycznosć postanowiłem odpuścić na razie treningi.
I teraz pytanie do użytkowników forum. Jaką dietę powinienem zastosować w obecnej sytuacji?
Czy odpuścić kompletnie jedzenie (nawet konwencjonalnych 2000kcal) dać się zregenerować żołądkowi w 100% i nie jeść prawie nic, czy próbować wmusić w siebie ryż i kurczaka ?
Jak po kilku dniach takiej głodówki będą zachowywać się moje mięśni? Czy w takim czasie z naukowego punktu widzenia może dojść do atrofii? Czy to tylko woda i glikogen?
Zmieniony przez - bodyb123 w dniu 2018-08-08 12:23:50