Szacuny
27
Napisanych postów
191
Wiek
24 lat
Na forum
8 lat
Przeczytanych tematów
9868
Witam, mam 19 lat, swoja przygodę zacząłem w wieku 16 lat kiedy to po całym dzieciństwie jedzenia kilku paczek chipsów dziennie i piciu kilku litrów coli pełnej cukru dziennie spojrzałem na siebie i stwierdziłem że pora to zmienić, ważyłem wtedy 87 kg przy wzroście 174 cm, mogło być gorzej ale kolorowo nie było, zdjęcia sylwetki nie mam bo nie wiedziałem jak to się potoczy, zacząłem szukać w internecie porad, pierwsza zasada jaką przyjąłem to nie jedzenie po 18...sprawdziłem, waga leciała w dół więc byłem zadowolony, treningu jeszcze nie było, po 3 miesiącach tej diety ważyłem 78 kg i zacząłem chodzić na siłownie, tak wyglądałem
Następnie po zastoju wagi znalazłem wzór na obliczenie zapotrzebowania z którego wyszło mi 1600-1700 kcal....i trzymałem sie tego przez kilka miesięcy, często w tym czasie rzucałem się dosłownie na jedzenie, głównie słodycze co jakiś czas, stwierdziłem że coś jest nie tak, że podchodzi to już pod zaburzenie odżywiania, więc zacząłem podnosić stopniowo kalorie (panicznie bojąc się przytycia) aż doszedłem do 3000 kcal a waga nawet nie drgnęła do góry, wiedziałem już wtedy że popełniłem błąd, schudłem do 64 kg i wyglądałem tak
Zacząłem brać informacje z rzetelnych źródeł, wiedziałem już że moje zero kaloryczne wynosi około 3 tyś kcal i zacząłem powoli kilkumiesięczną "mase", nie zalałem się zbytnio ale trening pozostawiał wiele do życzenia, zrobiłem na lato redukcje i stwierdziłem że za dużo się nie zmieniło bo po przeżytej rok wcześniej głodówce fat na dole brzucha został, ale wszedłem na tegoroczną masę i aktualnie jestem w trakcie redukcji na lato, i wyglądam tak
Jestem z siebie zadowolony aczkolwiek wiem że do estetyki jeszcze dużo brakuje, wiem też że jestem w stanie zrobić dużo więcej niż do tej pory.
Nauczyłem się nie odpuszczać i dążyć do celu
nie patrzeć na innych
trzymać dietę dzień w dzień oczywiście z wyjątkiem świąt ale wszystko z głową
sumiennie trenować...właśnie.. Wiadomo że zaczyna się trenować po to by lepiej wyglądać, czeka sie na te efekty wizualne, ale z czasem zdajemy sobie sprawę że tu chodzi o coś więcej, trening uczy nas samodyscypliny, dystansu do siebie, sumienności w tym co robimy. Piękne jest to, że z miesiąca na miesiąc, roku na rok stajemy sie coraz silniejsi. Pokochałem cały PROCES a nie tylko efekty, cieszę się, że mam zdrowie które jest najważniejsze i pozwala mi trenować ciężko i dążyć do celu, nie wyobrażam sobie teraz życia bez treningu, choć gdy zdrowia zabraknie, trzeba będzie przyjąć to na klatę czego też uczy nas trening.
Szacuny
1
Napisanych postów
1
Na forum
7 lat
Przeczytanych tematów
0
Zaczęłam ćwiczyć około 3 lat temu, lecz była to raczej podróż na siłownię by pobiegać na bieżni czy pojeździć na rowerku. Oczywiście wtedy nie było mi wiadome czym jest makro, białko. A nawet jak działają poszczególne sprzęty.
Tak naprawde od zawsze powtarzano mi zresztą, że muszę pogodzić się z tym jak wyglądam, że moja waga już zawsze taka będzie bo to jest w genach zapisane, że niby grubej kości...chyba każdy to przechodził.
Trochę ponad rok temu postawiłam sobie za cel-schudąć i nie być na zawsze tą ‚pulchną kluseczką’ :P jakie było zdziwienie dookoła, Ty i ciężary, dziewczyno będziesz męska, ‚może jeszcze brodę sobie zapuść’ ;) takie teksty stały się codziennością. Reakacja na jakiekolwiek suple była nawet gorsza, że to dla kulturystów itp. ;)
Teraz minął rok, a moja sylwetka zmieniła się nie do poznania. Nauczyłam się różnych ćwiczeń, co do czego służy, jak jeść zdrowo a nie tylko być na diecie ‚900kcal dziennie i w miesiąc schudniesz 30kg’. Zaczęłam wyznaczać sobie cele i marzenia :D 20kg w dół i będzie jeszcze więcej :D
Podsumowując...lubię ćwiczyć, bo dzięki temu mogę udowodnić swoją wewnętrzną siłę po wielu przeżyciach. Poza tym zwalczam swoje własne bariery oraz wyznaczam cele - ostatnio pękło 100kg w hipthrustach, a zaczynałam od samej sztangi... poza tym ćwiczenia dają siłę wewnętrzną by ukazać swoim wrogom, że teraz to my mamy siłę :) Wytrwałości dla Was :D
Szacuny
1
Napisanych postów
0
Na forum
6 lat
Przeczytanych tematów
0
Hej! :)
Swoją przygodę ze sportem zaczęłam 2 lata temu. Z małymi i większymi przerwami :)
Regularnie ćwiczę od stycznia tego roku. Zapalnikiem do rozpoczęcia ciężkiej pracy nad sobą było 70 kg na liczniku przy wzroście 165! No i słowa pani kardiolog 'zacznij ćwiczyć bo serduszko niedomaga':) mam troszkę bardziej pod górkę- 21 lat temu rozpoczął się mój romans z cukrzycą :) chęci do treningów mam ogromne, motywacji mi nie brakuje ale cukrzyca spowalnia moje efekty :D nie raz muszę przekładać treningi na późniejszą godzinę bo cukier jest zbyt niski :) ale nie odpuszczam! :)
Od marca oprócz treningów fitness zaczęłam przerzucać talerze :D uwielbiam to :) największą satysfakcję sprawia mi to, jak chłopaki na siłowni podpatrują co robię i po chwili papugują (mamy małą lokalną siłownię) :P
Sport wszedł mi w nawyk- nie usiedzę w miejscu, nogi same mnie niosą na siłownię, rolki, rower:)
Dodatkową motywacją do podjęcia walki o siebie jest mój ślub w 2019 roku :) mam takie marzenie- mieć super ramiona w tej białej kiecce :D
Lubię ćwiczyć bo daje mi to siłę i energię do życia :) po treningu czuję się zmęczona, szczęśliwa i spełniona! :) Nawet moja 'kochanka' nie przeszkodzi mi w spełnianiu marzeń :D
Szacuny
33177
Napisanych postów
23261
Wiek
43 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
278271
Witam wszystkich :)
Tomek - Lat 38 ( ojciec dwójki dzieci :)
Dlaczego rozpocząłem przygodę z treningami ??
Rok 2014 ( listopad ) – duże zlecenie firmowe ( parkiety w oceanarium i afrykarium Wrocławskiego ZOO), masa ciężkiej pracy i coraz mniej sił + syfiaste jedzenie , ogólnie traktowanie swojego ciała jak śmietnik .Jedyny plus że od 4 lat już nie paliłem bo rzuciłem palenie po 15 latach co przełożyło się na nadmierne przyrosty tłuszczu gdzie tylko było miejsce :) . Stało się – słaby organizm bez ćwiczeń puścił , dosłownie puścił dół brzucha przy podnoszeniu maszyny 70kg i wyskoczyła przepuklina pachwinowa . Po powrocie z delegacji od razu wizyta u rodzinnego --- kierunek chirurg --- ustalenie terminu operacji -- dom i czekanie do stycznia 2015 na zabieg ( jeszcze Sylwka chciałem zaliczyć bez bólu )
Po zabiegu i wszystkich czarach z tym związanych ( golenie pindola przez podstarzała nerwowa pielęgniarkę , lewatywy , macanki przez praktykantów i resztę super przyjemnych atrakcji ) stwierdziłem NO WAY - nigdy więcej nie chce tu trafić . Leząc na szpitalnym łóżku 3 dni po zabiegu stwierdziłem że trzeba się zabrać za siebie i zmienić swoje życie .Tak wystartowałem z obawą że słomiany zapal że wnet się znudzi . Postanowiłem traktować swoje ciało z szacunkiem bo wiedziałem ze mi się kiedyś odpłaci ( machina ruszyła a tryby zaczęły coraz lepiej pracować ) .Bez dietetyków , bez trenerów – tylko ja i laptop ( Internet i jego bezgraniczna kopalnia wiedzy ) tak trafiłem na forum SFD i jestem tu do teraz .Najlepsze forum ever forever - ludzie życzliwi , mili i pomocni przekazywali mi cierpliwie wiedze i odpowiadali na moje nudne pytania .Czytałem i uczyłem się a gdy podstawy opanowałem to wprowadziłem trening INSANITY a później INSANITY MAX
I tak przez 6 miesięcy w kuchni przed laptopem katowałem się do łez , do wymiotów z wycieczenia , do bólu głowy , kontuzji itp. .Nie cierpiałem tego , chciałem to olać , miałem dość – w tym szaleństwie trzymały mnie efekty które widziałem w lustrze oraz znaczna poprawa samopoczucia .Skończyłem 6cio miesięczne katusze z ww. programem Insanity i moje ciało było chude , wyżyłowane , wtedy wydawalo się idealne bo był kaloryfer a ja bielm lekki i zwinny , akurat w tym czasie odbył się konkurs na SFD ( wakacyjne foto z Activlab ) pyknąłem fote , posłałem zgłoszenie i ciach – udało się i WYGRAŁEM kasę do wydania na suple . ( ta fotka dla przypomnienia :) :) )
Postanowiłem zakupić suple na masę i zacząć rozbudowywać swoją sylwetkę TAK WŁAŚNIE WSZYSTKO SIĘ ZACZĘŁO :) :) i trwa do dziś a ja już dość bogaty w doświadczenia , w wiedze jestem tu gdzie jestem a apetyt nadal rośnie i wciąż mi mało :)
Dlaczego lubię ćwiczyć ??
1. Dla siebie bo:
- Bo czuje się wybornie
- Bo mam rewelacyjne wyniki ( badania lekarskie )
- Bo moje ciało zmieniło się nie do poznania i wyglądam lepiej niż zapewne 90% społeczeństwa
- Bo pomimo ciężkiej fizycznej pracy 10h dziennie mam zapasy energii i kupę Powera w sobie
- Bo z każdym dniem jestem bliżej nowego celu i sukcesu
- Bo z każdym dniem jestem dalej od tych co gadają a nie robią
- Bo mam tylko jedno życie i ciesze się że obudziłem się w porę aby dokonać zmian
Bo tak się zmieniłem ----
Bo teraz moje dni są mega aktywne a dawniej były nudne i monotonne
2.Dla rodziny bo :
- Bo moje dzieci widzą tatę jak ćwiczy i jak żyje aktywnie oraz jak zdrowo się odżywia
- Bo moje dzieci dzielą ze mną aktywność zamiast tkwić jak słupy przed TV czy laptopem
- Bo moja rodzina dzięki mojemu stylowi życia je zdrowo
- Bo mój dom jest wolny od śmieci przetworzonych , od syfu i chemii
- Bo wiem że przykład idzie z góry i kiedyś mi za to podziękują :)
3.Dla sportu bo :
- Bo lamie granice o których kiedyś nawet nie marzyłem
- Bo stawiam sobie nowe cele
- Bo robie coś co mnie mega nakręca
- Bo nauczyłem się pokory , wytrwalośći, poświęcenie i ciężkiej pracy
- Bo wiem ze moje dzieci są i będą aktywne
- Bo robie rzeczy których nie zrobi 90% innych ludzi
- Bo robie rzeczy o których dawniej mogłem tylko pomarzyć ( 10 pompek na jednej ręce , 8 ugięc ramion na barki stojąc na rekach , przebiegne 5km z średnim tempem 4min 50sec, podciągne się na drążku 20 razy :) ) – tego nigdy wczesniej nie potrafiłem
Dlaczego to wszystko???? BO WARTO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Zmieniony przez - monkey22 w dniu 2018-06-04 21:26:02
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12101
Napisanych postów
160560
Wiek
35 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
1234933
Witam, po naradzie z kolegami modami, postanowilismy nagrodzić Michała i Monkey Chlopaki otrzymujecie po 150zl w suplach Activlaba prosze o wybranie produktow ze stronki activlab.pl podeslanie do mnie wybrane produkty wraz z danymi do wysylki i numerem telefonu
Dziekujemy wszystkim za udzial w konkursie i wypatrujcie kolejnych