Mam za sobą 3 cykle- wszystkie na propie (w tym jeden prop + master). Na tym ostatnim byłem w szoku widząc postępy. Nie ukrywam ze odkąd wbiłem teścia, nie może mi wyjść z głowy. Skutków ubocznych nie miałem żadnych (pomijając i tak postępujące łysienie), nawet jak mi wywaliło prolke kilkakrotnie ponad normę, co też przedstawiałem na forum(kiedyś... kiedyś...). Zawsze ucinałem kalorie, teraz nie muszę tak robić. Problemów z nabraniem masy nie mam ( jednak to nie masa jaką bym chciał), wiec musze sie ostro pilnować. Cwicze regularnie, jednak z mniejszą intensywnościa niż na cyklu.
Zbliżamy sie do sedna.
Mysle że jakies podstawy juz mam opanowane. Chciałbym sprobować czegoś innego - może teścia dlugiego? (Koncówka wbijania propa nie przypomina mi sie zbyt dobrze- wiecie o co chodzi :) ) Nie chciałbym cyklu złożonego z kilku środków, maksymalnie z 2 (właściwie to taki z dwóch byłby dla mnie najlepszy) Doradzcie mi co mogę teraz wbijać, co myslicie ze bedzie dla mnie najlepsze. Sezon sie zbliza :) a i z głowy wyjść mi doping nie chce. Czy może wrócic do propa? dzieki :)
Zmieniony przez - ElemenT w dniu 2018-03-16 22:02:29