evelineUstne są bardziej stresujące, ale tak naprawdę łatwiej je zdać niż pisemne. Tu coś wykładowca dopyta, tam przymknie oko, tu coś doprecyzujesz.
Właśnie to jest najgorsze... takie dopytywania mnie przerażają jeszcze bardziej...
kaśka_żaryNo są stresujące, ale takie wyjście ze strefy komfortu może Ci przynieść korzyści w przyszłości, tym bardziej jak po egzaminie stwierdzisz, że nie było tak źle (czego Ci życzę)
całe liceum byłam wyciągana ze strefy komfortu i z żadnej odpowiedzi ustnej nie dostałam pozytywnej oceny
w 3 klasie już się polonistka zlitowała i zamiast referowania ostatniej lekcji pozwoliła mi to spisać na kartce bo tak mi się po każdym zdaniu głos łamał... z którego dostałam 5
maturę zdałam tylko dlatego, że patrzyłam w ściane i jak maszyna recytowałam prezentacje (już 2 tygodnie przed mogłam obudzona w środku nocy gadać ją słowo w słowo jak miałam napisane), przed zjadłam 5 czekolad ze stresu a po godzine ryczałam w łazience
btw - szacun dla szkoły za niezauważenie problemu
nawet byłam raz u psychologa szkolnego, który wypalił do mnie z tekstem dlaczego się tak stresuje wizytą u niego, odpowiedziałam, że raczej się nie spodziewałam wyrwania z środka lekcji ... na tym temat się skończył i przeszedł do sedna sprawy czy mogę koledze z klasy dawać korepetycje z matmy
na studiach było jeszcze gorzej - tętno mi skakało do 200, kołatania serducha, czarno przed oczami itd przy zwykłej możliwości pójścia do odpowiedzi...
przed egzaminem ustnym dostałam pięknej wysypki na całym ciele, na którym i tak mnie wykładowca oblał z dwóch części egzaminu, bo nie wiedziałam dlaczego we wzorze jest "-" z komentarzem, że to jest tak proste, że każdy powinien to wiedzieć, a ja nie wiem...
a później już z górki.... podreptałam do psychiatry
ale żeby nie było tak smutno
na laboratoriach prowadząca zadała mi pytanie kontrolne przed przystąpieniem do doświadczeń - co Pani wie o doświadczeniu?
z moich nerwów pustka w głowie i palnęłam - Wszystko.
- To się bardzo cieszę. 5 wpisuje i proszę przyjść po podpis po zakończonej pracy.